Przeskocz do treści

WPROWADZENIE

Bóg tak świat umiłował,
że dał swego Syna Jednorodzonego
(J 3, 16)

„Na początku było Słowo”, a my moglibyśmy także powiedzieć: Na początku była Miłość, a Miłość była u Boga, i moglibyśmy dodać: U Boga na początku było Miłosierdzie, Bogiem było Miłosierdzie, bo w rzeczywistości ten cud nad cudy, to Wcielenie Syna Bożego, to cóż jest innego, jak nie ta miłość Boża, która zstępuje, to miłosierdzie, które się zlewa na ludzką nędzę, a litując się nad nią otwiera się Boże Serce, a przez to podnosi się człowiek ze swojej nędzy do niepojętej godności dziecka Bożego. Z tej to tajemnicy Wcielenia, w której Syn Boży staje się Dziecięciem, Synem Człowieczym, rodzi się nasze dziecięctwo, nasze uczestnictwo w naturze Boskiej, najwyższa godność człowieka.

Bóg w Synu-Dziecięciu zszedł ku człowiekowi i ten Syn Bóg-Dziecko jest drogą, którą człowiek ma wrócić do Boga: oto przynosi nam łaskę, najpiękniejsze Boże odzienie dla synów Bożych, objawia prawdę, byśmy nie błądzili, darzy miłością, byśmy go kochali i stali się dziećmi Jego umiłowanego Ojca. (BZ, t. 12.)

DZIEŃ I – 16 GRUDNIA

„Na początku była Miłość”

Ojcowie święci, idąc za Ewangelią, pięknie nam przedstawiają, dlaczego Verbum Patris - Słowo Ojca ciałem się stało. Dlaczego Bóg stał się Człowiekiem?

Bóg bowiem w mądrości i wszechmocy swojej mógł nas inaczej odnowić niż przez Wcielenie. Wybrał jednak ten sposób jako najodpowiedniejszy do celu naszego zbawienia, by przywrócić nam utracone przez grzech dziecięctwo. Bóg staje się Synem Człowieczym, sam Syn, Słowo, Bóg z Boga, Światło ze światłości dzieckiem się staje i rodzi się jako Syn Człowieczy, pełen łaski i prawdy (J 1, 14). Przez swoje życie i przez swoją śmierć za nas na krzyżu uczynił zadość sprawiedliwości Boskiej i przywrócił nam łaskę, a z nią dziecięctwo Boże, aby gdzie obfitowało przestępstwo, więcej obfitowała łaska (por. Rz 5, 20).

Mówi o tym św. Leon Wielki: „Moc Boża przejęła słabość, majestat – pokorę…”Jakaż bowiem może być większa przyczyna przyjścia Pana, jeśli nie miłość? Jezus jako Bóg wyciągnął do mnie nie tylko swoje ręce, jak w żłóbku, ale dał swą Miłość odwieczną. Czyż będzie za wiele kochać Go w czasie, w czasie całego życia i całym życiem? (BZ, t. 7.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ II – 17 GRUDNIA

Któż się uniży jak dziecko? (por. Mt 18, 3)

Podczas Adwentu zaprasza Kościół św. swoje dzieci, by przygotowały drogę Zbawicielowi, by torowały sobie drogę do żłóbka. Przyjście bowiem Pana na tę ziemię, choć już raz się dokonało, jest przecież zawsze nie tylko pożądane, lecz owszem konieczne, jeżeli Bóg ma się narodzić i rozgościć w duszach naszych i w naszym codziennym życiu. Jeśli przyjmiemy Emmanuela i w Niego uwierzymy, uczyni nas na swój wzór synami Bożymi, Tym bowiem, którzy Go przyjęli, dało moc być synami Bożymi, tym którzy wierzą w Imię Jego, w Jego Miłość (por. J 1, 12).

Tę wiarę trzeba okupić pokorą, kierować się światłem z góry, prześwietlić rozum i wolę światłem Bożym. Prostujmy więc drogę Pańską, słuchajmy Słowa Pana, serca otwórzmy na głos Jego łaski, abyśmy jak Maryja mówili Fiat - niech mi się stanie, i mogli służyć Jezusowi za mieszkanie. (BZ, t. 2.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ III – 18 GRUDNIA

„Maluczki znajdzie miłosierdzie” (Mdr 6, 6).

Maryja chowała skarb pełni swych łask w ukryciu swej pokory, w zaciszu Nazaretu. Uznawała się tylko za służebnicę, dlatego Panią uczyniona została, gdyż będąc „maluczką” i pokorną spodobała się Najwyższemu.

I oto w łonie tej pokornej Służebnicy - tej ziemi nieskalanej, przeczystej - zamieszkał sam Najwyższy. Verbum caro factum est - Słowo ciałem się stało (J 1, 14) i przez pokorę zamieszkało między nami. Najniższą Służebnicę wywyższył Najwyższy Pan, pokora stała się przyczyną Jej wielkości i świętości.

Chciałoby się widzieć u Maryi ducha dziecięctwa, i tak jest - Ona jest umiłowanym dzieckiem Ojca niebieskiego, pełna łaski i najbardziej podobna do swego Ojca w niebie. Któż może być bliżej serca Ojca, jeśli nie Ta, która wśród stworzeń jest najpiękniejszym dziełem rąk Jego?

Wyznajmy więc razem z Maryją, że wielkie rzeczy ukrył Bóg przed mądrymi a objawił je przez Nią maluczkim. Naśladując Dziewicę w Jej pokorze i małości, dojdziemy przez Nią do doskonałości Bożego dziecięctwa! (BZ, t. 3.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ IV – 19 GRUDNIA

„Dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski” (Rz 4, 16)

Przystępującemu do Boga trzeba wierzyć, że Bóg JEST, że łaskę daje i uświęca. Przez wiarę bowiem jesteśmy synami dla pozyskania dziedzictwa Ojca.

Któż był pierwszy, co uwierzył w przyjście Jego? - Maryja jest błogosławiona, że uwierzyła Bogu i znalazła podobieństwo do Boga dla siebie i dla nas - w swoim Synu, bo przez Jezusa Chrystusa jesteśmy złączeni i podobni do Boga, jak dzieci do ojca.

Było zaś Maryi powiedziane, że jest łaski pełna, że znalazła łaskę, że co się z niej narodzi będzie Synem Bożym, że jak Jezus jest pierworodnym Synem między braćmi, tak wszyscy, którzy w Niego uwierzą będą także synami Bożymi. Mocą tej łaski, którą rozlał w duszy Maryi Duch Święty, bierzemy z Jej pełni przez zasługi Jej Syna – łaskę Bożego synostwa. Jest to podobieństwo do Ojca, ale przede wszystkim to życie Jezusa, Syna Bożego w nas. To podobieństwo trzeba odnawiać przez modlitwę. (BZ, t. 3 i 7.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ V – 20 GRUDNIA

„Którzy Panu zaufali, pojmą prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali” (Mdr 3, 9).

Święty Józef zaniepokojony stanem Najświętszej Dziewicy przeżywał bardzo głęboko udręczenie wewnętrzne. Była to dla niego noc, nie tylko materialna, lecz noc, gdzie trzeba było zapomnieć o swoim rozumie, o swojej woli. To była noc rozumu i noc woli i roztropności czysto ludzkiej. Ale równocześnie było i światło wiary. Mocna wiara świeciła tej nocy św. Józefowi, że nie kierował się swoim rozumem ani swoją wolą, ale kierował się objawioną wolą Bożą. Na wezwanie Anioła: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20-21), przyjmuje posłusznie wolę Bożą.

Zawierzył Wszechmocnemu, zdał się na opatrzność ojcowską Boga, lecz także uczynił ze swej strony wszelki wysiłek, by obietnica się spełniła. Nie zostawił Dziecięcia potędze Boga, w którego wierzył, lecz przyjął Dziewicę i Dziecię.

Stąd św. Józef, jako ten który najbardziej kochał Maryję i Dzieciątko, który poświęcał się dla chwały Bożej - niech będzie dla nas wzorem, jak praktykować dziecięctwo. (BZ, t. 4.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ VI – 21 GRUDNIA

„Bóg wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze i na dziedziców Królestwa” (Jk 2, 5)

Święty Józef był posłusznym wykonawcą posłannictwa naznaczonego przez Ojca w niebie, jako sługa wierny spełniał wolę Boga. Ta wiara zamienia się u niego w pełną ufność, kiedy wśród piętrzących się cierpień zachował pokój w pełnieniu woli Bożej. Ta wiara i ufność okazują się u niego rosnącą miłością, kiedy jako wzgardzony przez otoczenie ubogi cieśla znosił swoje położenie, cały przeniknięty Bogiem: Bożą myślą i Bożą wolą. Józef nie załamywał rąk, ale oczekując w oddaniu się i w ufności, czynił wszystko, aby wolę Boga wypełnić.

Powołanie i misję swoją spełnił tak dobrze i święcie, że Ewangelista nie znalazł większej pochwały, jak powiedzieć o nim, że św. Józef to mąż sprawiedliwy. „Mąż” - to znaczy pełen mocy Bożej, pełen łaski, w którym wszystko było poświęcone ukrytej ofierze dla miłości Boga.

Największe i najpiękniejsze tajemnice dziecięctwa, tajemnice wiary, mają w Józefie poręczyciela. Bóg wybrał go do tych wielkich tajemnic miłości, aby je widział i dawał świadectwo prawdzie. Bo jego powołaniem - być cieniem Boga Ojca, powiernikiem Jego Miłości.  (BZ, t. 4.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ VII – 22 GRUDNIA

„Ukazała się łaska Boga, niosąca ratunek wszystkim” (Tt 2, 11)

Największym przywilejem, jakie daje dziecięctwo jest łaska. Gdyż dziecięctwo to nic innego jak łaska, Boża łaskawość, która dziecko przytula do siebie. Wiara natomiast nie jest wiedzą, jest ona pierwszą łaską, bez której nie możemy podobać się Bogu.

Aby przyjąć wolę Bożą, objawienie Boże, potrzeba światła, którym jest łaska, bez oświecenia rozumu i poruszenia woli człowiek nie przyjmie objawienia, nie uwierzy. Łaski koniecznie potrzeba, by być otwartym na przyjęcie tajemnicy.

Tak było z pastuszkami. Bóg przez łaskę oświeca ich wewnętrznie, by się nie bali, bo radość im niesie. Żąda jednak od nich wiary, a pobudką tej wiary jest słowo proroctwa niegdyś dane Izraelowi.

Łaska prowadzi do słyszenia i widzenia, wiara uznaje Boga; wierzący otrzymuje nową łaskę, że staje się synem Bożym. Tacy byli pastuszkowie, pierwsze przez wiarę dzieci Boże. Utwierdzajmy się zatem przez łaskę wiary, byśmy na wzór Syna Bożego i z Jego pomocą stali się także dziećmi Bożymi. (BZ, t. 8.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ VIII – 23 GRUDNIA

„Światło świeci w ciemności, wszystkim,

którzy Je przyjęli dało moc stania się dziećmi Boga” (J 1, 5. 12)

Bóg każdemu daje łaskę, nikogo nie odtrąca. Ta łaska jak gwiazda budzi, oświeca, migota swym światłem, prowadzi. Jeśli człowiek za nią postępuje, idzie prosto do Boga. Czasem jednak, czy to z naszej winy, czy z dopuszczenia Bożego łaska znika, człowiek traci drogę, nie wie czy iść na lewo czy na prawo. Wtedy łaskę znajdzie przez kapłanów, do nich należy, by wskazać sposób odzyskania łaski. Na mocy urzędu, który sprawują, wskażą drogę, może drogę zadośćuczynienia i wówczas światło gwiazdy znowu się pokaże i poprowadzi do celu, do Jezusa i Maryi.

Mędrcy szukając Dzieciątka byli mądrymi według świata, a gdy znaleźli Dziecię, wrócili dziećmi, którym objawione zostały tajemnice królestwa, ogłaszając wśród swoich Ewangelię dziecięctwa. Prawdziwe bowiem apostolstwo jest ojcostwem duchowym, ale apostoł bez dziecięctwa nie będzie apostołem Jezusa. Jeśli nie stanie się jak dziecko, ani sam nie wejdzie do królestwa ani drugich nie wprowadzi, gdyż chrześcijaństwo rodzi się z dziecięctwa, żyje, rozwija się i doskonali dziecięctwem w duchu i w prawdzie. Bo tylko prawdziwie „maluczki” jest tak mocny całą potęgą miłości Bożej i oddania się jej, by spełniać apostolstwo miłości. (BZ, t. 8.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ IX – 24 GRUDNIA

„Zobaczcie, jakąż wielką miłość dał nam Ojciec;

dzięki temu zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi” (1 J 3,1).

W dziecięctwie Jezusa miłość Ojca niebieskiego objawia się w niewypowiedziany sposób, bo tak „Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16). Ten ukochany Syn Ojca, jako Słowo Wcielone, przelewa skarby mądrości swojej w duszę człowieka; czyni go bratem swoim i dzieckiem swego Ojca. Bo kochać, to znaczy dawać. Bóg zaś dał nam wszystko: obraz swój wyrył w naszej duszy, uczynił nas podobnymi sobie, zamieszkał między nami…

Słowo ciałem się stało! Maluczkie Ono a lat wieczności Jego nikt nie zliczy. Dziewica Go rodzi, a Bóg Mu jest Ojcem. Maleńki jest nam dany! Maleńkiemu na imię jest Jezus, zbawienie głosi i niesie wszystkim, co uchylą drzwi na Jego przyjęcie, a uszu nie zamkną na głos Jego. Ono jest życiem dla duszy, Przez to Dziecię wszystko na ziemi się odnawia i z niewolnika staje się człowiek wolny. Przez Nie i starcze siły odmładzać się będą. Wielu Symeonów zgryzotą posiwiałych i wiekiem znudzonych napełni się duchem i śpiewać będą nową wiosnę życia, którego Dziecię będzie źródłem. Kto pozna to Dziecię okiem wiary, kto zbliży się do Niego krokiem ufności i kto Je obejmie ramionami miłości, temu odkrywają się tajemnice Boże, które Ojciec tego Dziecięcia razem z Nim objawia maluczkim.

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

Niech przeto adoruje Go wiara nasza, niech obejmuje nadzieja, która spodziewa się darów Jego łaski i prawdy, niech miłość Jego ku nam i nasza ku Niemu uczyni nas dziećmi Bożymi. (BZ, t.12; t. 2.)

Opracowanie: s. Koleta Bajda CSCIJ