Przeskocz do treści

WPROWADZENIE

Bóg tak świat umiłował,
że dał swego Syna Jednorodzonego
(J 3, 16)

„Na początku było Słowo”, a my moglibyśmy także powiedzieć: Na początku była Miłość, a Miłość była u Boga, i moglibyśmy dodać: U Boga na początku było Miłosierdzie, Bogiem było Miłosierdzie, bo w rzeczywistości ten cud nad cudy, to Wcielenie Syna Bożego, to cóż jest innego, jak nie ta miłość Boża, która zstępuje, to miłosierdzie, które się zlewa na ludzką nędzę, a litując się nad nią otwiera się Boże Serce, a przez to podnosi się człowiek ze swojej nędzy do niepojętej godności dziecka Bożego. Z tej to tajemnicy Wcielenia, w której Syn Boży staje się Dziecięciem, Synem Człowieczym, rodzi się nasze dziecięctwo, nasze uczestnictwo w naturze Boskiej, najwyższa godność człowieka.

Bóg w Synu-Dziecięciu zszedł ku człowiekowi i ten Syn Bóg-Dziecko jest drogą, którą człowiek ma wrócić do Boga: oto przynosi nam łaskę, najpiękniejsze Boże odzienie dla synów Bożych, objawia prawdę, byśmy nie błądzili, darzy miłością, byśmy go kochali i stali się dziećmi Jego umiłowanego Ojca. (BZ, t. 12.)

DZIEŃ I – 16 GRUDNIA

„Na początku była Miłość”

Ojcowie święci, idąc za Ewangelią, pięknie nam przedstawiają, dlaczego Verbum Patris - Słowo Ojca ciałem się stało. Dlaczego Bóg stał się Człowiekiem?

Bóg bowiem w mądrości i wszechmocy swojej mógł nas inaczej odnowić niż przez Wcielenie. Wybrał jednak ten sposób jako najodpowiedniejszy do celu naszego zbawienia, by przywrócić nam utracone przez grzech dziecięctwo. Bóg staje się Synem Człowieczym, sam Syn, Słowo, Bóg z Boga, Światło ze światłości dzieckiem się staje i rodzi się jako Syn Człowieczy, pełen łaski i prawdy (J 1, 14). Przez swoje życie i przez swoją śmierć za nas na krzyżu uczynił zadość sprawiedliwości Boskiej i przywrócił nam łaskę, a z nią dziecięctwo Boże, aby gdzie obfitowało przestępstwo, więcej obfitowała łaska (por. Rz 5, 20).

Mówi o tym św. Leon Wielki: „Moc Boża przejęła słabość, majestat – pokorę…”Jakaż bowiem może być większa przyczyna przyjścia Pana, jeśli nie miłość? Jezus jako Bóg wyciągnął do mnie nie tylko swoje ręce, jak w żłóbku, ale dał swą Miłość odwieczną. Czyż będzie za wiele kochać Go w czasie, w czasie całego życia i całym życiem? (BZ, t. 7.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ II – 17 GRUDNIA

Któż się uniży jak dziecko? (por. Mt 18, 3)

Podczas Adwentu zaprasza Kościół św. swoje dzieci, by przygotowały drogę Zbawicielowi, by torowały sobie drogę do żłóbka. Przyjście bowiem Pana na tę ziemię, choć już raz się dokonało, jest przecież zawsze nie tylko pożądane, lecz owszem konieczne, jeżeli Bóg ma się narodzić i rozgościć w duszach naszych i w naszym codziennym życiu. Jeśli przyjmiemy Emmanuela i w Niego uwierzymy, uczyni nas na swój wzór synami Bożymi, Tym bowiem, którzy Go przyjęli, dało moc być synami Bożymi, tym którzy wierzą w Imię Jego, w Jego Miłość (por. J 1, 12).

Tę wiarę trzeba okupić pokorą, kierować się światłem z góry, prześwietlić rozum i wolę światłem Bożym. Prostujmy więc drogę Pańską, słuchajmy Słowa Pana, serca otwórzmy na głos Jego łaski, abyśmy jak Maryja mówili Fiat - niech mi się stanie, i mogli służyć Jezusowi za mieszkanie. (BZ, t. 2.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ III – 18 GRUDNIA

„Maluczki znajdzie miłosierdzie” (Mdr 6, 6).

Maryja chowała skarb pełni swych łask w ukryciu swej pokory, w zaciszu Nazaretu. Uznawała się tylko za służebnicę, dlatego Panią uczyniona została, gdyż będąc „maluczką” i pokorną spodobała się Najwyższemu.

I oto w łonie tej pokornej Służebnicy - tej ziemi nieskalanej, przeczystej - zamieszkał sam Najwyższy. Verbum caro factum est - Słowo ciałem się stało (J 1, 14) i przez pokorę zamieszkało między nami. Najniższą Służebnicę wywyższył Najwyższy Pan, pokora stała się przyczyną Jej wielkości i świętości.

Chciałoby się widzieć u Maryi ducha dziecięctwa, i tak jest - Ona jest umiłowanym dzieckiem Ojca niebieskiego, pełna łaski i najbardziej podobna do swego Ojca w niebie. Któż może być bliżej serca Ojca, jeśli nie Ta, która wśród stworzeń jest najpiękniejszym dziełem rąk Jego?

Wyznajmy więc razem z Maryją, że wielkie rzeczy ukrył Bóg przed mądrymi a objawił je przez Nią maluczkim. Naśladując Dziewicę w Jej pokorze i małości, dojdziemy przez Nią do doskonałości Bożego dziecięctwa! (BZ, t. 3.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ IV – 19 GRUDNIA

„Dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski” (Rz 4, 16)

Przystępującemu do Boga trzeba wierzyć, że Bóg JEST, że łaskę daje i uświęca. Przez wiarę bowiem jesteśmy synami dla pozyskania dziedzictwa Ojca.

Któż był pierwszy, co uwierzył w przyjście Jego? - Maryja jest błogosławiona, że uwierzyła Bogu i znalazła podobieństwo do Boga dla siebie i dla nas - w swoim Synu, bo przez Jezusa Chrystusa jesteśmy złączeni i podobni do Boga, jak dzieci do ojca.

Było zaś Maryi powiedziane, że jest łaski pełna, że znalazła łaskę, że co się z niej narodzi będzie Synem Bożym, że jak Jezus jest pierworodnym Synem między braćmi, tak wszyscy, którzy w Niego uwierzą będą także synami Bożymi. Mocą tej łaski, którą rozlał w duszy Maryi Duch Święty, bierzemy z Jej pełni przez zasługi Jej Syna – łaskę Bożego synostwa. Jest to podobieństwo do Ojca, ale przede wszystkim to życie Jezusa, Syna Bożego w nas. To podobieństwo trzeba odnawiać przez modlitwę. (BZ, t. 3 i 7.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ V – 20 GRUDNIA

„Którzy Panu zaufali, pojmą prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali” (Mdr 3, 9).

Święty Józef zaniepokojony stanem Najświętszej Dziewicy przeżywał bardzo głęboko udręczenie wewnętrzne. Była to dla niego noc, nie tylko materialna, lecz noc, gdzie trzeba było zapomnieć o swoim rozumie, o swojej woli. To była noc rozumu i noc woli i roztropności czysto ludzkiej. Ale równocześnie było i światło wiary. Mocna wiara świeciła tej nocy św. Józefowi, że nie kierował się swoim rozumem ani swoją wolą, ale kierował się objawioną wolą Bożą. Na wezwanie Anioła: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20-21), przyjmuje posłusznie wolę Bożą.

Zawierzył Wszechmocnemu, zdał się na opatrzność ojcowską Boga, lecz także uczynił ze swej strony wszelki wysiłek, by obietnica się spełniła. Nie zostawił Dziecięcia potędze Boga, w którego wierzył, lecz przyjął Dziewicę i Dziecię.

Stąd św. Józef, jako ten który najbardziej kochał Maryję i Dzieciątko, który poświęcał się dla chwały Bożej - niech będzie dla nas wzorem, jak praktykować dziecięctwo. (BZ, t. 4.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ VI – 21 GRUDNIA

„Bóg wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze i na dziedziców Królestwa” (Jk 2, 5)

Święty Józef był posłusznym wykonawcą posłannictwa naznaczonego przez Ojca w niebie, jako sługa wierny spełniał wolę Boga. Ta wiara zamienia się u niego w pełną ufność, kiedy wśród piętrzących się cierpień zachował pokój w pełnieniu woli Bożej. Ta wiara i ufność okazują się u niego rosnącą miłością, kiedy jako wzgardzony przez otoczenie ubogi cieśla znosił swoje położenie, cały przeniknięty Bogiem: Bożą myślą i Bożą wolą. Józef nie załamywał rąk, ale oczekując w oddaniu się i w ufności, czynił wszystko, aby wolę Boga wypełnić.

Powołanie i misję swoją spełnił tak dobrze i święcie, że Ewangelista nie znalazł większej pochwały, jak powiedzieć o nim, że św. Józef to mąż sprawiedliwy. „Mąż” - to znaczy pełen mocy Bożej, pełen łaski, w którym wszystko było poświęcone ukrytej ofierze dla miłości Boga.

Największe i najpiękniejsze tajemnice dziecięctwa, tajemnice wiary, mają w Józefie poręczyciela. Bóg wybrał go do tych wielkich tajemnic miłości, aby je widział i dawał świadectwo prawdzie. Bo jego powołaniem - być cieniem Boga Ojca, powiernikiem Jego Miłości.  (BZ, t. 4.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ VII – 22 GRUDNIA

„Ukazała się łaska Boga, niosąca ratunek wszystkim” (Tt 2, 11)

Największym przywilejem, jakie daje dziecięctwo jest łaska. Gdyż dziecięctwo to nic innego jak łaska, Boża łaskawość, która dziecko przytula do siebie. Wiara natomiast nie jest wiedzą, jest ona pierwszą łaską, bez której nie możemy podobać się Bogu.

Aby przyjąć wolę Bożą, objawienie Boże, potrzeba światła, którym jest łaska, bez oświecenia rozumu i poruszenia woli człowiek nie przyjmie objawienia, nie uwierzy. Łaski koniecznie potrzeba, by być otwartym na przyjęcie tajemnicy.

Tak było z pastuszkami. Bóg przez łaskę oświeca ich wewnętrznie, by się nie bali, bo radość im niesie. Żąda jednak od nich wiary, a pobudką tej wiary jest słowo proroctwa niegdyś dane Izraelowi.

Łaska prowadzi do słyszenia i widzenia, wiara uznaje Boga; wierzący otrzymuje nową łaskę, że staje się synem Bożym. Tacy byli pastuszkowie, pierwsze przez wiarę dzieci Boże. Utwierdzajmy się zatem przez łaskę wiary, byśmy na wzór Syna Bożego i z Jego pomocą stali się także dziećmi Bożymi. (BZ, t. 8.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ VIII – 23 GRUDNIA

„Światło świeci w ciemności, wszystkim,

którzy Je przyjęli dało moc stania się dziećmi Boga” (J 1, 5. 12)

Bóg każdemu daje łaskę, nikogo nie odtrąca. Ta łaska jak gwiazda budzi, oświeca, migota swym światłem, prowadzi. Jeśli człowiek za nią postępuje, idzie prosto do Boga. Czasem jednak, czy to z naszej winy, czy z dopuszczenia Bożego łaska znika, człowiek traci drogę, nie wie czy iść na lewo czy na prawo. Wtedy łaskę znajdzie przez kapłanów, do nich należy, by wskazać sposób odzyskania łaski. Na mocy urzędu, który sprawują, wskażą drogę, może drogę zadośćuczynienia i wówczas światło gwiazdy znowu się pokaże i poprowadzi do celu, do Jezusa i Maryi.

Mędrcy szukając Dzieciątka byli mądrymi według świata, a gdy znaleźli Dziecię, wrócili dziećmi, którym objawione zostały tajemnice królestwa, ogłaszając wśród swoich Ewangelię dziecięctwa. Prawdziwe bowiem apostolstwo jest ojcostwem duchowym, ale apostoł bez dziecięctwa nie będzie apostołem Jezusa. Jeśli nie stanie się jak dziecko, ani sam nie wejdzie do królestwa ani drugich nie wprowadzi, gdyż chrześcijaństwo rodzi się z dziecięctwa, żyje, rozwija się i doskonali dziecięctwem w duchu i w prawdzie. Bo tylko prawdziwie „maluczki” jest tak mocny całą potęgą miłości Bożej i oddania się jej, by spełniać apostolstwo miłości. (BZ, t. 8.)

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

DZIEŃ IX – 24 GRUDNIA

„Zobaczcie, jakąż wielką miłość dał nam Ojciec;

dzięki temu zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi” (1 J 3,1).

W dziecięctwie Jezusa miłość Ojca niebieskiego objawia się w niewypowiedziany sposób, bo tak „Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16). Ten ukochany Syn Ojca, jako Słowo Wcielone, przelewa skarby mądrości swojej w duszę człowieka; czyni go bratem swoim i dzieckiem swego Ojca. Bo kochać, to znaczy dawać. Bóg zaś dał nam wszystko: obraz swój wyrył w naszej duszy, uczynił nas podobnymi sobie, zamieszkał między nami…

Słowo ciałem się stało! Maluczkie Ono a lat wieczności Jego nikt nie zliczy. Dziewica Go rodzi, a Bóg Mu jest Ojcem. Maleńki jest nam dany! Maleńkiemu na imię jest Jezus, zbawienie głosi i niesie wszystkim, co uchylą drzwi na Jego przyjęcie, a uszu nie zamkną na głos Jego. Ono jest życiem dla duszy, Przez to Dziecię wszystko na ziemi się odnawia i z niewolnika staje się człowiek wolny. Przez Nie i starcze siły odmładzać się będą. Wielu Symeonów zgryzotą posiwiałych i wiekiem znudzonych napełni się duchem i śpiewać będą nową wiosnę życia, którego Dziecię będzie źródłem. Kto pozna to Dziecię okiem wiary, kto zbliży się do Niego krokiem ufności i kto Je obejmie ramionami miłości, temu odkrywają się tajemnice Boże, które Ojciec tego Dziecięcia razem z Nim objawia maluczkim.

Jezu, Synu Boży niech znak Twego dziecięctwa nosimy w sercach naszych!

Niech przeto adoruje Go wiara nasza, niech obejmuje nadzieja, która spodziewa się darów Jego łaski i prawdy, niech miłość Jego ku nam i nasza ku Niemu uczyni nas dziećmi Bożymi. (BZ, t.12; t. 2.)

Opracowanie: s. Koleta Bajda CSCIJ

1 XII
Służ Panu w radości tego dziecięctwa, w którym nie myśli się o sobie, ale oko i serce przejmuje się widokiem i kochaniem „Maleńkiego”.
2 XII
Radość, która nie ma podłoża ofiary, może być nawet piękna, ale będzie tylko chwilowa - jak kwiatek, który więdnie, jak lampka, która gaśnie, jak ptaszek, który zaśpiewa i zamilknie, jak gwiazdka, która błyśnie i schowa się gdzieś w głębiach przestworzy.
3 XII
Jeśli wolą Pana Jezusa będzie, byś niosła krzyż cierpienia, niech męstwo żołnierza Chrystusowego ci towarzyszy – byś godną była imienia Jezusowego i szukała tego „co w górze”.
4 XII
Proszę, byś nie poddawała się smutkowi, bo on ci nie do twarzy; ani przygnębieniu, bo ono marnuje siły duszy; ani zniechęceniu, bo ono zatruwa życie i wzlot odważny w górę.
5 XII
Ciesz się, gdy radości nie czujesz i jesteś w opuszczeniu - radość w cierpieniu, w gotowości woli więcej niż w uczuciu, świadczy, że dusza kocha Boga i zdaje się na Jego dobroć.
6 XII
Radość, jako objaw duszy rozmiłowanej w Bogu i w swym codziennym krzyżu - jest znakiem, a nawet dowodem doskonałości.
7 XII   II NIEDZIELA ADWENTU
W czasie Adwentu gotujcie drogę Maleńkiemu, by miał otwarte drzwi do serce waszych.
8 XII  NIEPOKALANE POCZĘCIE NMP
Ciesz się zawsze z Matką Bożą, obfitością łaski i współpracą z łaską. Miej swoje święta w duszy: raz będzie Salve Regina, to znów Alma, to znów Ave Regina coelorum, a najpiękniejsze na końcu: Regina coeli laetare.
9 XII
Góry mają swoją siłę – więc zawsze wspinaj się na „szczyty Boże” - w ten sposób dusza a z nią i ciało, będzie bliżej Pana Jezusa, który leczy nasze niemoce.
10 XII
Moje myśli i modlitwa obracają się najwięcej koło tych, których polubiło cierpienie i którzy miłują cierpienie.
11 XII
Wiem, że w Adwencie gotujecie „drogę” sobie i Dzieciątku - piękne to i budujące. Ponad zewnętrzne formy przenoś wewnętrzne skupienie, w którym prowadź „sekretny dialog” z Dzieciątkiem.
12 XII
Proś o łaskę radości, bo w niej bogaci się miłość.
13 XII
Przez cierpienie do świętości, przez świętość do chwały.
14 XII  III NIEDZIELA ADWENTU
Święty Jan od Krzyża – karmiony cierpieniem, ofiarą ze siebie, był największym czcicielem Dzieciątka Jezus, i w Jego objęciach tańczył z radości, śpiewając, że jeśli jest godzina miłości, to ta która zabija miłością.
15 XII
Dla Boga żyjesz – więc z Bogiem omawiaj swoje dzieje i ciesz się, że On prawdziwie cię kocha, kiedy daje ci zasmakować w krzyżu i cierpieniu.
16 XII  POCZĄTEK NOWENNY PRZED UROCZYSTOŚCIĄ NARODZENIA PAŃSKIEGO
Proś Dzieciątko Jezus, byś w nowennie do Jego i naszej uroczystości, szła do Betlejem z żywą wiarą i dziecięcą ufnością, która codzienną ofiarę życia wykonuje z radosną miłością.
17 XII
Gdy walki staczać będziesz, pamiętaj, że Jezus jest blisko; blisko jest Jego Matka i św. Józef – a także jest modlitwa ustawiczna tego ojca, co pisze – by wszystko obróciło się na dobre, bo przecież kochasz Boga w dziecięctwie woli i czynu.
18 XII
Uklęknij przed tym „Słowem” co Boskim będąc ludzkim się stało. Jak dziecko złóż ręce i powiedz, że kochasz Je miłością Jego Ojca, miłością Ducha Świętego; że uwielbiasz Je pokorą Jego Matki i podziwiasz Je milczeniem, zdumieniem i ofiarą św. Józefa.
19 XII
Jedno jest „Słowo” co wszystkie słowa zamyka, niesie prawdę pełną z miłością nieskończoną. Ale w tę prawdę i w tę miłość trzeba „uwierzyć”, bo wobec słabości czy myśli, czy woli, czy ciała trudno nam nieraz uwierzyć w tę miłość.
20 XII
Każdy dzień niech będzie przygotowaniem na święta, i każdy niech będzie świętym dniem wiary, ufności i modlitwy, dniem miłości i ofiary.
21 XII   IV NIEDZIELA ADWENTU
Dzieciątko Jezus było bardzo łaskawe dla mnie i powiedziało mi dużo pięknych rzeczy, między innymi, że prócz Betlejem jest także Egipt, że przez cierpienie uczy się człowiek poznawać i pełnić wolę Bożą, że Kalwaria jest nieodłączna od żłóbka.
22 XII
Z tajemnicy Wcielenia, w której Syn Boży staje się Dziecięciem, Synem Człowieczym, rodzi się nasze dziecięctwo, nasze uczestnictwo w naturze Boskiej, najwyższa godność człowieka i jego zdolność oglądania Boga twarzą w twarz.
23 XII
Nim klękniecie u żłóbka, nim powitacie Boską Dziecinę, przygotujcie się dobrze. – A zatem przygotujcie drogą Pańską… (por. Łk 3, 4-5) czystością, pokorą, prostotą, cichością i miłością.
24 XII  WIGILIA NARODZENIA PAŃSKIEGO
A jeśli się popatrzysz i zapatrzysz na piękność człowieka, na czysty nawet rodzaj w jasności, na strój jego w blasku łaski, jakże przewyższa każdego człowieka, ten „Malusieńki” – choć w żłobie i stajni, najpiękniejszy z synów ludzkich – Syn Boski – Bóg Dziecię, dawca wszelkiej piękności.
25 XII  BOŻE NARODZENIE
Przez urodziny wchodzi człowiek w plany Boże, a przez odrodzenie z wody i Ducha wchodzi w dziecięctwo Boże. Więc każdy chrześcijanin jest dzieckiem Bożym.
26 XII  ŚW. SZCZEPANA
Żłóbek, to początek drogi dziecięctwa, a Krzyż to wypełnienie i doskonałość.
27 XII
Życzę, żebyś była radością i radość roznosiła wszędzie, gdzie twoja stopa stanie, gdzie twoje serce się zwróci, gdzie twoja myśl poleci – byś wszędzie była radością Boga.
28 XII
Zapytujesz, co masz robić, kiedy „nic” robić nie możesz? Znoś siebie z miłością, ze spokojem i powtarzaj Panu Jezusowi, że Go kochasz.
29 XII  ŚW. RODZINY JEZUSA, MARYI I JÓZEFA
Chcąc być świętą, trzeba czynić cnotę i każdą zamieniać w miłość i każdą naznaczyć krzyżem – w uśmiechu Dzieciątka Jezus, w serdeczności Matki Najświętszej i pod kierunkiem św. Józefa.
30 XII
Niech radość św. Józefa w tajemnicach Wcielenia i Narodzenia będzie także twoją radością.
31 XII  ROCZNICA ZAŁOŻENIA ZGROMADZENIA
Jak nie pojmiesz Słowa, które było u Boga, tak nie pojmiesz i Słowa, które ciałem się stało i zamieszkało między nami. Tylko pokora rozumu - czyli wiara - uzna te wielkie i niepojęte tajemnice, a wyznając je i wierząc śpiewać będzie przy żłóbku: Gloria in excelsis Deo!

1 XI  Wszystkich Świętych
Święci stają się nauczycielami życia, nie przez głos z katedry, lecz przez przykład, który uczy, pociąga i zachęca nawet tych, których nie poruszy nawet najwymowniejsze słowo.
2 XI  Dzień Zaduszny
Jesteśmy jakby krajem misyjnym – potrzeby Kościoła i Jego wola nakładają obowiązki miłości, którym trudno się oprzeć, bo wszystko woła o ratunek dusz..
3 XI
Miłość i cierpliwość – tych cnót ucz się codziennie, bo jedna karmi się cierpieniem a druga cierpi z miłości.
4 XI
Powołaniem twoim niech będzie miłość ofiarna dla Dzieciątka Jezus – miłość w modlitwie i w pracy dla Kościoła świętego.
5 XI
Bądź uważna na głos łaski, bo w niej Bóg udziela się Tobie.
6 XI
Utwierdzajcie się w miłości Bożej – Ducha nie gaście, ale się nim napełniajcie; Jego darami się „uzbrajajcie”, a dziecięcą pobożnością roznoście dziecięctwo Boże.
7 XI
Radość jest ozdobą świętości.
8 XI
Wszystkim, którzy chcą służyć Panu, potrzeba pokory i miłości, bo ci, którzy tych cnót nie mają, więcej szkody przynoszą niż pożytku.
9 XI
Święta Terenia jest największą świętą w swej prostocie, bo w swojej miłości umiała umieścić się najbezpieczniej – w ramionach Bożych – te nigdy nie zawodzą.
10 XI
Małymi ścieżkami wspinaj się na szczyty Karmelu – w wierze, prostocie i miłości dziecięcej, nie rozpieszczonej ale krzyżem wyrobionej, bo takie ścieżki prowadzą na szczyty.
11 XI
Niech twoje cnoty nigdy nie „więdną” – ale zamieniają się w owoce.
12 XI
Znosić siebie, znosić swoje przeżycia cicho i cierpliwie jest znakiem wielkiej cnoty.
13 XI
Powołaniem twoim niech będzie miłość!
14 XI  Wszystkich Świętych Zakonu Karmelitańskiego
Świętość jest wykonaniem miłości, bo ona jest wiązanką doskonałości.
15 XI  Wszystkich Zmarłych Zakonu Karmelitańskiego
Bądź Świętą! A ta świętość jest w tym Słowie, które Ciałem się stało!
16 XI  NMP Ostrobramskiej
Matka Najświętsza niech cię błogosławi rączką Dzieciątka i uczy małymi krokami zdobywać wielkie cnoty.
17 XI
Znakiem radości jest miłość – jeśli kochasz Pana Jezusa i żyjesz ofiarą, musisz obfitować w radość.
18 XI
Modlę się, byś była świętą – mnożyła chwałę Bożą i dźwigała radośnie swój krzyż uświęcający.
19 XI
Cnota doskonali się w cierpliwości – Pan Jezus powiedział, że w cierpliwości posiądziecie dusze wasze.
20 XI
Nie poddawaj się żadnym smutkom, a gdy przyjdzie przygnębienie – z Magnificat biegnij do Dzieciątka Jezus.
21 XI
Prawdziwa radość musi być owocem ofiary – pełnej dla Boga, pełnej dla bliźnich i pełnej dla siebie - inaczej nie byłaby ofiarą.
22 XI
Niech oko wiary cię prowadzi – ufność niech będzie z modlitwą, jak skarbniczka, a miłość z ofiarą niech mnoży codzienną świętość, byś zawsze chodziła w nowości ducha.
23 XI Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata
Nie dojdzie do królestwa niebieskiego ten, kto chce je zdobyć tak, jak się zdobywa królestwo ziemskie.
24 XI
Radość ducha odnawiaj codziennie w modlitwie, w obecności i obcowaniu z Bogiem, bo ona usuwa przygnębienie i niesie codzienną nowość życia.
25 XI
Bądź zawsze radosna, bo smutna karmelitanka zajmuje się sobą, a nie Bogiem. Więc krzyża się nie lękaj, a radość dziecięcą uczyń swoją codzienną pieśnią.
26 XI
Niech Matka Jezusa, Matka czystej miłości uczy cię prostoty serca w wierze, ufności i posłuszeństwa, byś za przykładem Dzieciątka mogła mówić: że czynisz wolę Ojca, że czynisz zawsze, co się Ojcu podoba.
27 XI
Dziecięctwo Boże – to rozwój łaski w duszy, to piękno Boga w tejże duszy, odbicie i obraz Syna Bożego w nas, a równocześnie to wierna współpraca z łaską pod kierunkiem Ducha Świętego.
28 XI
Bądź wdzięczna Duchowi Świętemu, codziennie Go wzywaj, by ci dał poznać tajemnice dziecięctwa i te skarby, które Ojciec niebieski objawia „maluczkim”.
29 XI
Bądź pokornego serca, bądź czystego serca, bądź wielkodusznego serca, które gdy chodzi o miłość Boga i bliźniego, nie cofa się przed ofiarą.
30 XI
Rośnij w miłości, rośnij pokorą, umartwieniem, rośnij pełną ofiarą ze siebie – bo świętość to konsekracja serca – w której się żyje Bożym Sercem.

15 października 2025 r., w uroczystość św. Teresy od Jezusa, reformatorki Karmelu i doktora Kościoła, w Zgromadzeniu Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus przeżywałyśmy również 56. rocznicę odejścia do wieczności Ojca Założyciela, sł. B. Anzelma Gądka OCD. W łódzkiej wspólnocie domu prowincjalnego, przy ul. Złocieniowej 38, siostry modliły się o wyniesienie do chwały ołtarzy o. Założyciela podczas Mszy św. o godz. 7, sprawowanej w kaplicy zakonnej przez o. Piotra Bajorka OCD. Następnie wieczorem, o godz. 18, w kościele karmelitów bosych przy ul. Liściastej 9, Eucharystię celebrowali: o. Ernest J. Zielonka OCD, archidiecezjalny referent ds. Instytutów Życia Konsekrowanego oraz o. Mirosław Treder OCD. Przed Mszą św. modlono się przy grobie Sługi Bożego o jego beatyfikację oraz w intencjach tych wszystkich, którzy proszą o łaski za jego wstawiennictwem. W Eucharystii wzięli udział wierni, przedstawiciele Świeckiego Zakonu OCD oraz siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus wspólnoty łódzkiej, także ze wspólnot z Ksawerowa i Konstancina oraz z Marek, asystentka gen., s. Eufemia Wydra, z delegacji Przełożonej generalnej.

Także w kaplicy Teresianum w Rzymie, jedna z intencji na rozpoczęcie roku akademickiego była odprawiona o beatyfikację Sługi Bożego o. Anzelma, pierwszego rektora tej karmelitańskiej uczelni.

W kontekście przeżywanego w całym Kościele Roku Jubileuszowego, o. Ernest Zielonka w kazaniu podjął refleksję nad nadzieją w życiu i nauczaniu Sł. B. o. Anzelma i św. Teresy. Przytoczył fragment konferencji o. Anzelma, w której podkreślił, że: „Fundamentem nadziei jest wiara (…), nadzieja jest ręką naszej woli, którą obejmujemy Boga i trzymamy się Jego wszechmocy.” (BZ, t. 12, XV). Dalej przypomniał również słowa papieża Leona XIV, wygłoszone podczas katechezy środowej, w których poucza, że nadzieja nie jest postawą pasywną, poddaniem się, czekaniem aż się coś wydarzy; lecz ponieważ mam nadzieję to działam, to wychodzę i trzymam się mocno Boga. Dlatego też sł. B. o. Anzelm mówił, że

„nadzieja jest duszą modlitwy. Modlitwa zaczyna się od nadziei, z nadzieją prosi i tyle otrzymuje ile ufa; stąd miarą dobrej modlitwy i warunkiem jej skuteczności jest nadzieja; bez niej modlitwa nie ma głosu, nie ma serca, bo nie ma nadprzyrodzonego przewodu, który by nasze pragnienia przeniósł do Miłosierdzia Bożego. Jak ojciec ziemski schyla się do dziecka, które Go prosi, tak Ojciec niebieski nachyla ucho na głos modlącego się z ufnością. Tyle otrzymamy, ile prosimy z nadzieją” (BZ, t. 12, XV).

Po południu łódzka wspólnota sióstr spotkała się w sali konferencyjnej, aby wspólnie obejrzeć okolicznościową prezentację pt. Wybrane karty z ostatniego roku życia Ojca Założyciela, przygotowaną przez siostry z Postulacji. Prezentacja, oparta na materiałach źródłowych i archiwalnych fotografiach, ukazała osobę o. Założyciela zwłaszcza jego postawę pokornego zawierzenia Bożemu miłosierdziu oraz świadomego przygotowywania się na spotkanie z Panem w wieczności. Jak całe życie Sługi Bożego, tak i ostatni jego okres, było bardzo intensywne i pracowite. Sługa Boży cierpliwie znosił cierpienia duchowe i fizyczne, kochał swoich współbraci i gorliwie uczestniczył w życiu swojej wspólnoty zakonnej, dając przykład wierności karmelitańskiemu powołaniu. Również do ostatniego dnia życia ojcowską miłością i troską otaczał siostry założonego przez siebie Zgromadzenia, zabiegając o ich świętość, towarzysząc im w codziennych i ważnych wydarzeniach ich życia, m. in. czuwając nad odnowę soborową Zgromadzenia.

Siostry nowicjuszki wraz ze swoją mistrzynią s. Albertą, ubogaciły spotkanie śpiewem i grą na instrumentach, a także przygotowały dekorację z „górą Karmel”, u podnóża której rozłożone były kartki z myślami o. Anzelma, dotyczącymi św. Teresy od Jezusa. Każda z sióstr mogła wylosować dla siebie jakąś myśl o. Założyciela.

Wspólnotowe przeżywanie rocznicy śmierci Sługi Bożego o. Anzelma, pozwoliło nam nie tylko poznać niektóre, mniej znane, „karty” z jego życia, ale zachęciło nas również do wierności na wspólnej drodze powołania i życia według charyzmatu Bożego dziecięctwa, przekazanego nam przez o. Założyciela. W ufnej modlitwie prosimy Boskie Dzieciątko Jezus, aby udzieliło nam łaski beatyfikacji naszych Założycieli, a naszą posługę w Kościele uczyniło owocną.

Relacja s. Imelda Kwiatkowska CSCIJ

You need to add a widget, row, or prebuilt layout before you'll see anything here. 🙂