Przeskocz do treści

Blog

Najmilsi w Chrystusie! Między uroczystościami, przez które Kościół święty oddaje cześć Najświętszej Bogarodzicy dwie mają szczególny ze sobą związek, i związek z życiem naszym, są nimi narodzenie Matki Bożej i Jej chwalebne Wniebowzięcie. Narodzenie daje Maryję ziemi ? Wniebowzięcie daje Maryję niebu. My, co prawda cieszymy się zarówno z Jej narodzenia, jak z Jej wniebowzięcia. Dzień jednak Wniebowzięcia to raczej uroczystość aniołów, dzień Narodzenia to święto ludzi. Dzisiaj je obchodzimy z radością, dziękując Bogu, że dał nam, ludziom, Tę Świętą, uprzywilejowaną od pierwszej chwili poczęcia Dziecinę. (...)

Dzisiejsze święto Narodzenia Matki Najświętszej, to wywyższenie całej ludzkiej natury w osobie tej świętej Dzieciny. Podniesiona jest przez Nią nasza natura do nieskazitelności, do nieśmiertelności, w Niej widzimy doskonały obraz człowieka, czyli jaki człowiek powinien być, gdyby zachował w raju otrzymaną świętość i łaskę. Już tutaj na ziemi dwie rzeczy różnią ludzi od siebie: dobra, które mają, i dobra, które czynią. Te dwie rzeczy różnią Maryję i wywyższają ponad wszystkich ludzi.

Jakie Ona ma dobra, jakie otrzymała Ona już w kołysce swej niewinności? Jaką Ona rodzi się dziedziczką? Według dóbr ziemskich nie jest bogata. Choć pochodzi z rodu królów i proroków, choć Jej przodkowie panowali nad całą ziemią żydowską (por. Łk 1, 32), Maryja rodzi się uboga w ziemskie dostatki. Za to jest dziedziczką całej świętości i cnót swoich przodków. Królewna ta, choć nie w kołysce lśniącej od złota, jednak zdobna już we wszystkie cnoty i łaski, jakie kiedykolwiek ludzie posiadali. Wiele córek, tak powiada Pismo, nagromadziło bogactwa. Ona wszystkie przewyższyła (por. Prz 31, 29). Piękna Sara, Rebeka, powabna Estera, urodna Judyta, to tylko słabe figury wobec majestatu i piękności [Maryi].

Czytamy w Piśmie Świętym z jak wielkim nakładem budował Salomon z nakazu i planu Boga świątynię Jeruzalem (por. 1 Krl 6). Wybrano do tej budowy najdroższe drzewa, najkosztowniejsze materiały. Cedry libańskie, drogocenne dywany, najczystsze złoto użyto do budowy świątyni. 80 tysięcy kamieniarzy cięło kamienie i marmury na górach, 70 tysięcy nosiło ciężary, 3600 było nadzorców. A to wszystko dlatego, by przygotować mieszkanie Bogu. Jeżeli taki nakład, taka sztuka była potrzebna, by przygotować tę świątynię, w której tylko arka Boża spoczywała, jakiegoż nakładu Bóg, ten najmędrszy Architekt i Budowniczy użył, aby stworzyć świątynię żywą dla swego Syna. Maryja to najdoskonalsze dzieło Stwórcy, mająca w sobie wszystkie skarby Jego Wszechmocy. O ile stworzenie mogło być wielkie i święte, taką uczynił Bóg Maryję. (...)

Piękna, cała piękna jest Maryja. Nie ma w Niej grzechu, jest zaś pełność łaski, pełnia cnót - i to jest dobro, które wyróżnia Ją od wszystkich ludzi. Dzięki temu jest Ona Królową stworzenia, najgodniejszą, najpiękniejszą istotą, najbardziej zbliżoną do Boga.

Zobaczmy, jakie dobro Maryja czyniła. Bo i tym różni się Ona także od nas wszystkich. Cóż Maryja uczyniła? Maryja przyniosła światu Zbawiciela. Będąc pełną łaski tak, że między Nią a niebem nie było, można powiedzieć, przedziału, żyła i pracowała jako Służebnica pokorna. Stąd Owocem Jej życia z wyboru Boga jest Jezus Chrystus, Pan i Odkupiciel nasz. Jego nam dała, Jego wykarmiła, i przez Niego niebo otworzyła. Drugi czyn, którego nikt z nas nie uczynił, to zwycięstwo tej Świętej Dziewicy nad grzechem. Nikt z nas tak mocny nie jest, by nie był pod jego panowaniem i skutkami. Maryja grzech zwyciężyła. Przez całe swe życie czyniła dobrze, bardzo dobrze. Nikt z nas tego [o sobie] nie może powiedzieć, bo choćbyśmy najświętsi byli, zawsze znajdzie się coś w naszym życiu, czegośmy dobrze nie uczynili. (...) Dała przez to Maryja światu i ludziom wzór, ideał świętości i doskonałości, czym ma być człowiek, którego odkupił Jezus Chrystus i poświęcił w wodach chrztu świętego i wykarmił swym Ciałem.

Dla tych dwu rzeczy, tj. że dała nam owoc swego żywota Jezusa, że nigdy najmniejszej skazy na sobie nie miała, Maryja stała się dla nas wszystkim. Uczyniła nas dziećmi swymi, dziećmi Boga. [Jest] pośredniczką łaski, orędowniczką, lekarką naszych słabości, warownią przed grzechem. Stąd to płynie ta druga między Nią a nami różnica, że nie tylko odróżniają Ją od nas dobra, które w dziedzictwie otrzymała, lecz także dobra, które uczyniła. Uczyniła zaś więcej niż wszyscy święci, więcej niż wszyscy aniołowie, niezrównanie przeto ponad wszystkich jest wyniesiona.

Maryja od kolebki uczy nas cnót, które z natury dobre dzieci mają: prostoty, otwartości i niewinności. (...) U kolebki tej Pani, Pani świata, rozważajcie, że prawdziwa wielkość człowieka leży w tym, co człowiek od Boga otrzymał, i w tym, co człowiek dla Boga i bliźnich dobrego zrobił. Na koniec zróbcie postanowienie, [by] wszystko co czynicie, czynić tylko dobrze. Bo wiele czyni, kto to co czyni, czyni dobrze. Wówczas i jak Maryja ponad wszystkich, tak i wy między waszymi współbraćmi szczególnej będziecie wartości. Łasce waszej u Boga będzie odpowiadała wam wielkość i chwała, a uczynkom waszym odpowiadać będzie całą wieczność zasługa i nagroda wieczna. Amen.

1 IX
O, jakże wiele dusz jest zamkniętych dla miłości Boga! Te dusze trzeba otworzyć, żeby zrozumiały, że Bóg jest miłością; Lecz by je otworzyć, trzeba własną duszę otworzyć bez zastrzeżeń na miłość Stwórcy.
2 IX
Świętość polega nie na wielkości uczynków, lecz na wielkości miłości w najdrobniejszych rzeczach.
3 IX
Czyńmy, co możemy ? resztę z ufnością oddajmy w ręce Boże, a najwięcej siebie. Nigdzie tak bezpieczni i pewni [nie] jesteśmy, jak w Jego rękach.
4 IX
Obfitość łaski, jaką nam Jezus wysłużył, jest tak wielka, że przy niej w naszych niemocach okazuje się moc Boża, a słabości nasze często stają się łaską.
5 IX
Dać Boga to przecież największy dar.
6 IX
Żyjemy w naszej drodze do Boga miłosierdziem Bożym. Wszak miłosierdzie jest to miłościwe serce, którego najwięcej potrzebujemy, w którym uświęcamy się i osiągamy nasze zbawienie.
7 IX
Gdyby Bóg w swej dobroci nie podał nam ręki bezpośrednio, zaiste mało byłoby dusz, które by osiągnęły ideał doskonałości chrześcijańskiej.
8 IX Narodzenia Matki Bożej
U kolebki tej Pani, Pani świata, rozważajcie, że prawdziwa wielkość człowieka leży w tym, co człowiek od Boga otrzymał, i w tym, co człowiek dla Boga i bliźnich dobrego zrobił.
9 IX
Jeśli Ewangelię Jezusową nazwiemy księgą modlitwy, to kluczem do tej modlitwy jest ufność. Tyle się otrzymuje, ile się ufa.
10 IX
Bóg wszystko dał mi w Jezusie, bym nie wątpił, ale ufał, bym w mojej nadziei nie zginął. Czyż nadzieja moja ma umrzeć, gdy przez nią nie tylko chorzy zdrowieją, lecz umarli do życia powstają?
11 IX
Umieć z Bogiem rozmawiać, to jest najwyższa mądrość, czyli modlitwa, bo ta naprawdę uświęca człowieka.
12 IX Imienia Maryi
W Imieniu Maryja wszystko się mieści, przez Nią wszelka łaska przychodzi.
13 IX
Ubóstwo jest prostą drogą do Boga, bo nie zakocha się w żadnej rzeczy, prócz Boga i wzajemnie przez Boga jest kochane.
14 IX Podwyższenie Krzyża Świętego
Pod krzyżem Pana uniżajmy głowy nasze, a Krew Jego niech obmyje nas od grzechów naszych i zapala nas do spłacenia długu miłości!
15 IX Matki Bożej Bolesnej
Doskonałość chrześcijańska jest tak związana z życiem Maryi i z miłością do Maryi, że nie można [wyobrazić sobie] świętego, który by stojąc blisko Jezusa i blisko krzyża Jezusowego, nie stał równocześnie przy Maryi i nie żył miłością Maryi.
16 IX
Uznajmy nędzę naszą, a bierzmy miłosierdzie.
17 IX
Tak jak przez objawienie Pana Jezusa otrzymaliśmy wiedzę Bożą, tak przez zstąpienie Ducha Świętego otrzymujemy miłość Bożą.
18 IX
Tylko będąc dzieckiem, w znaczeniu duchowym, można wszystko osiągnąć nie przez siebie, nie przez swą siłę, której się nie ma, lecz przez siłę ojca czy matki można być wyniesionym na najwyższe szczyty, przejść najgłębsze przepaści.
19 IX
Bogu nie można nigdy dosyć wierzyć, dosyć ufać i dosyć Go miłować.
20 IX
Bądź więc apostołką miłości i Jezusowego pokoju.
21 IX
Pokora widzi swą nicość wobec wielkości Najwyższego Boga, ale jest najpewniejszym przysposobieniem, by ściągnąć na siebie wzrok dobroci Ojca.
22 IX Początek nowenny do św. Teresy od Dzieciątka Jezus
Małej Teresy niemoc nie przeraża, ale prowadzi do żłóbka i tabernakulum, gdzie znajduje Wszechmoc Boga w maleńkości niemowlęctwa i Boskiej niemocy.
23 IX
Ktokolwiek zdaje sobie sprawę, jakie potęgi Boskie tkwią w jego duszy przez mieszkanie w niej Trójcy Najświętszej, ten nigdy nie może się skarżyć na brak szczęścia i uważać się za ubogiego. Jest bowiem nie tylko bogaty, lecz ubóstwiony.
24 IX
Nadzieja swoją ufnością wykrada skarby Boże, a Bóg, który jest samym sercem i samą miłością, największą ma radość i chwałę, gdy Go z ?nadzieją chwały synów Bożych? (Rz 5, 2 wg Wujka) ufnością naszą i prośbą ?okradamy?.
25 IX
Nie szukaj siły w ludzkiej pomocy, lecz w miłości Dzieciątka Jezus, Tego, które się wcieliło w nasze niemoce.
26 IX
Ufam, że na małej drodze ktoś mocniejszy od was przeniesie was przez trudności i bez trudności.
27 IX
Słabość nasza wtedy jest siłą, kiedy ma duszę i ramiona pokory, do której Bóg schyla moc swoją.
28 IX
Dziecięctwo duchowe nie jest nieme ani bezczynne, bo ono jest miłością i to miłością ofiarną.
29 IX
Jeśli czasem, uboga duszo, trudno ci będzie wznosić się do nieskończoności Boga niewidzialnego, to tę pełność znajdziesz w Jezusie Chrystusie, bo kto Go widzi, widzi Ojca, i kto Go kocha, kocha Ojca.
30 IX
Przyszła Mała Teresa, aby nas, maluczkich, nauczyć być nimi, za  przykładem Dzieciątka Jezus.

1 VIII
Cześć do Maryi to życie życia naszego. We czci Maryi odżyje, odnowi się cały człowiek.
2 VIII
Ze świętych myśli popłyną święte uczynki, praca codzienna, powszednia nie będzie powszednią, ale najmniejsza czynność będzie wartościowa, bo popłynie z czystego serca; będzie uczynkiem dziecka Bożego.
3 VIII
Gdy wichura nad nami się kołysze, starajmy się odnowić to, co nas zachowa ? modlitwę z pokutą, miłość z ofiarą i całkowite oddanie się Bogu.
4 VIII
Z miłosierdzia swego powołał was Bóg do Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Nigdy dosyć i nigdy godnie nie zdołacie podziękować za to dobrodziejstwo łaskawości Bożej i zawsze pozostaniecie niewypłaconymi dłużniczkami.
5 VIII
Gdy serce kocha, to odczuwa i obejmuje Boga, widzi Go żyjącego w nas; a tym samym czego rozum nie pojmuje, serce rozumie Boga i z Bogiem rozmawia.
6 VIII
Całe życie wasze ma się obracać wokół miłości Jezusa i (...) objawiać się w maryjnych kantykach, byście osiągnęły obietnice Boskie i okazały się godne waszego powołania.
7 VIII
Jednego pragnę, by Karmel nasz był pociechą Boga, a Bóg jego pociechą, by między nami Panu naszemu było naprawdę dobrze.
8 VIII
Módl się i kochaj modlitwę, ten język aniołów. Ona ci otworzy przystęp do Bożych przybytków.
9 VIII
Trzeba byśmy do świątyni Pana weszli i upadli na kolana, bo na kolanach lepiej się Boga poznaje, niż w odbiciu oka.
10 VIII
Szczęśliwa będziesz, gdy będziesz rozmawiać z Bogiem, szczęśliwszą, gdy Bóg do ciebie mówił będzie i uczył cię będzie nie przez słowa czytane lub pisane, ale przez żywe słowo, które od razu w czyn się zamienia.
11 VIII
Przede wszystkim odnowa niech się zacznie od tej prawdziwej miłości, a prawdziwa miłość służy.
12 VIII
Świętości nie zdobywa się przez wielkie jakieś umiejętności, czy naukowe wywody ani przez zatapianie się w mądrych księgach, ale przez dziecięcą prostotę.
13 VIII
Chodźcie zawsze w nowości! Bo Słowo, którym jest Chrystus, nigdy się nie starzeje.
14 VIII
Trudności bowiem jakie się nastręczają, są równocześnie zachętą i łaską, którymi Bóg wspiera naszą słabość, byśmy pomni na naszą niewystarczalność ufali pomocy z góry i godnie stali przy powołaniu naszym.
15 VIII Wniebowzięcie NMP
Jeśli podziwiamy Maryję jako Wniebowziętą to dlatego, że jest Matką Boga; jeśli Ją wychwalamy jako Królową Wszechświata, to dlatego, że jest Matką Boga. To jest przywilej fundamentalny całej wielkości Maryi, a z drugiej strony także naszego podniesienia i naszego dziecięctwa.
16 VIII
Skromność jest najpiękniejszą suknią i ozdobą.
17 VIII
Pierwszym obowiązkiem powołania waszego jest znać i kochać Miłość tę, która jest istotą i życiem Boga i tę, która jest odbiciem tejże miłości w duszach waszych.
18 VIII
Odnowienie przychodzi przede wszystkim przez modlitwę, która łaskę wyprasza, pomnaża i przez spojrzenie wiary, ufności i miłości odnawia wszystkie siły nadprzyrodzone w duszy.
19 VIII
Z pełności Jezusowej wzięliśmy wszyscy (por. J 1, 16). Jest naszym obowiązkiem złączyć się z Jezusem, oddać się całkowicie Jemu, aby nawzajem od Niego czerpać ożywcze zdroje życia duchowego.
20 VII
Jezusowi należy się od nas ciało i dusza, Jemu prace i trudy, cierpienia, myśli, wszystkie uderzenia serca. Całość tego oddania się jest równoczesnym przyjęciem Jezusa w życiu codziennym, w ruchach naszych myśli, uczuć, słów i uczynków.
21 VIII
Bóg nie daje swoich łask pod miarą, albo pod wagą ani pod liczbą, tylko On daje się Sam, a jak widzi taką wielką duszę, to się jej oddaje cały ze swoją wielkością i świętością i napełnia ją całkowicie.
22 VIII NMP Królowej
Maryjo, Ty jesteś źródłem i morzem łaski Bożej; z Ciebie i przez Ciebie spływają na rodzaj ludzki wszystkie dobrodziejstwa, ponieważ Syn Twój Tobie oddał królestwo świata i skarby nieba.
23 VIII
Kto Bogu chce służyć, będzie uważany za dziwaka.
24 VIII
Bądź Bogu wdzięczna za wszystkie łaski, jakie ci daje i w pokorze serca na każdy dzień wysławiaj Jego dobroć i miłosierdzie.
25 VIII
Apostolstwo jeśli ma być płodne, musi być ożywione modlitwą i ofiarą, a te czynniki są częścią życia kontemplatywnego.
26 VIII NMP Częstochowskiej
Maryja zawładnęła sercami naszymi i wcześniej, nim nasze usta śpiewały, stała się naszą serdeczną Matką.
27 VIII
Miłość Boża nie zawodzi.
28 VIII
W każdym odnowieniu jest piękność Ewangelii, a przez to rośnie chwała Boża.
29 VIII
Zadaniem naszego powołania jest służyć Bogu, służyć czystym sercem i dobrym sumieniem. Służyć, znaczy pełnić wolę Pana, czyli słuchać.
30 VIII
Przeto niech życie twoje przemienia się w jeden hymn dziękczynienia. Spytasz może za co? Za wszystko co masz, co Bóg ci daje.
31 VIII
Piękno Boże niech zdobi dzieci Boże.

Sługa Boży o. Anzelm Gądek OCD, Łódź 1968

Słyszymy dziś zewsząd wołanie o odnowę duchową ludzi Kościoła, chociaż nie tylko oni jej potrzebują. Taka permanentna odnowa powinna dokonywać się w sercu każdej osoby wierzącej, jednakże rozpoczyna się ona od kapłanów, od głębokiej metanoi serca kapłana. Istotą życia kapłańskiego jest udział w kapłaństwie Chrystusa. Kapłan ? alter Christus. Ta wyjątkowa, intymna bliskość z Mistrzem, zjednoczenie i utożsamienie się Nim, pociąga za sobą powinność dążenia do osobistej świętości i nieustannego dawania świadectwa, gdyż jej celem jest przyprowadzenie wielu do źródeł łaski. Kapłan jest ?źrenicą oka? Kościoła i samego Chrystusa, jest jakby ?z urzędu? powołany do szukania ?ukrytego skarbu? (Mt 13, 44), który tkwi w głębi jego samego. Poszukiwanie to wymaga jednak ewangelicznego radykalizmu.

Dzieło odnowy duchowej kapłanów, jak każde dzieło Boże, potrzebuje wielkiej modlitwy ? naszej modlitwy wstawienniczej. Każde nawrócenie zaczyna się od modlitwy i często jest zasługą dusz ukrytych. W Karmelu ta prawidłowość znana jest już w samej idei św. Teresy od Jezusa, która dzieło reformy Zakonu dedykowała Kościołowi swoich czasów. W podobny sposób rozumiała swoje powołanie św. Teresa od Dzieciątka Jezus, o czym świadczy jej intencja: ?przyszłam do Karmelu zbawiać dusze i modlić się za kapłanów?. Na gruncie polskim ? przed stu laty ? nie inaczej sprawy Kościoła odczuwał Sługa Boży o. Anzelm od św. Andrzeja Corsini (Maciej Gądek, 1884-1969), karmelita bosy. Zakładając w 1921 r. - wraz z Czcigodną Sługą Boża Teresą od św. Józefa (Janina Kierocińska, 1885-1946) kontemplacyjno-czynne zgromadzenie karmelitanek Dzieciątka Jezus, pragnął przyjść z pomocą duchową Kościołowi w naszej ojczyźnie. W powołanie sióstr wpisał m.in. szczególną troskę oraz gorliwość o zbawienie dusz oraz ich uświęcenie przez modlitwę i ofiarę w intencji powołań kapłańskich i misyjnych (Konstytucje, 8). W rodzinie zakonnej mamy wspierać się wzajemnie i współzawodniczyć na drodze wierności powołaniu. Skuteczność modlitwy wstawienniczej zależy w dużej mierze od wewnętrznej dyspozycji, od wiary i czystości serca modlącego się. U początku odnowy duchowej jawi się pragnienie świętości.

Duchowość kapłańska o. Anzelma

Na podstawie spuścizny sł. B. o. Anzelma można poznać priorytety duchowe stosowane przez niego w formacji kapłanów-zakonników. Na ten temat, w Roku Eucharystii (2004), odbyła się w WSD w Łodzi specjalna sesja naukowa. W refleksji teologicznej stwierdzono, że ?o. Anzelm nie tylko był ?człowiekiem Eucharystii?, kapłanem rozmiłowanym w Eucharystii, lecz nadto zaprogramował ?życie eucharystyczne?, niezbędne do osiągnięcia pełni życia chrześcijańskiego, czyli świętości? (O. Filek, Wprowadzenie, w: Sacerdos de Eucharistia, Łódź 2005, s. 5). W jego pismach znajdujemy m.in. rekolekcje wygłoszone do kapłanów w Instytucie Polskim w Rzymie w 1926 r. oraz kilka serii nauk do kleryków w Międzynarodowym Kolegium Zakonu. Ukazuje w nich Mszę świętą, jako szkołę życia i świętości kapłańskiej. Tematy konferencji przepojone są duchowością eucharystyczną i biblijną. Powstały one nie tylko na bazie wiedzy teologicznej, ale jego osobistego doświadczenia duchowego, sposobu przeżywania własnego kapłaństwa oraz mądrości formatora (Naśladujcie, co sprawujecie, Łódź, 2010, s. 5).

Jaki więc był ideał kapłana w rozumieniu i w praktyce formacyjnej o. Anzelma? Najwcześniejszą refleksję o kapłaństwie znajdujemy w jego kazaniu wygłoszonym w Krakowie na Skałce, w maju 1915 r. Według Sługi Bożego cel życia kapłańskiego jest tożsamy z celem, jaki miał Chrystus, przychodząc na świat: ?zbawiać dusze ludzkie i prowadzić do nieba. Kapłani prowadzą dalej dzieło, które Jezus Chrystus rozpoczął i prowadzić je będą aż do skończenia świata?. Do spełniania tego ?Boskiego powołania? oraz wynikających z niego obowiązków, podczas święceń otrzymują niezatarty charakter, który nadaje im niepojętą godność i władzę, udzielone przez samego Chrystusa.

Profil kapłana - zakonnika

Rękopis kazania o. Anzelma na prymicje bł. o. Alfonsa Mazurka

Ideał kapłana ? w rozumieniu o. Anzelma Gądka ? odnajdujemy zwłaszcza w jego kazaniu prymicyjnym dla jednego z wychowanków ? dziś bł. o. Alfonsa Marii od Ducha Świętego (Józefa Mazurka) ? wygłoszonym w Czernej, 23 lipca 1916 r., podczas trwającej jeszcze pierwszej wojny światowej. Kaznodzieja przedstawił neoprezbitera ludowi Bożemu, jako ?znak? obecności Boga, który nie opuszcza swego ludu. Wierni mają prawo oczekiwać od każdego kapłana, że jest i będzie dla nich ?solą ziemi, światłem świata, miastem na górach położonym (por. Mt 5, 13-14). Widzą w nim także ?przyjaciela Chrystusa?, a więc wiernego we wszystkim swemu Mistrzowi. Współbracia żywią wobec niego nadzieję pomocy w pracy duszpasterskiej, widzą w nim ?nowego żołnierza w walce przeciw panowaniu ciemności?, ?nowego wodza w wojnie o prawdę Bożą?, a dzięki jego modlitwie i ofierze zanoszonej do Boga ?nowego pośrednika pokoju?.

Czy przy tak wielkich oczekiwaniach kapłan może podołać swemu zadaniu? Sługa Boży odpowiada, że tylko wtedy je wypełni, jeżeli jego życie i działalność będzie życiem ustawicznej modlitwy. Jeżeli tego oczekujemy od każdego kapłana, tym więcej żądamy od kapłana-zakonnika, który z woli Boga, z woli Kościoła, z przepisów zakonnych, z własnego wyboru, ma być sługą Chrystusa i wiernym szafarzem tajemnic Bożych. Przez życie modlitwy rozumie tu o. Anzelm ustawiczne i bezpośrednie zjednoczenie kapłana z Bogiem, które posiada on na mocy swego urzędu i godności. Owa nierozerwalna łączność tworzy się przez nieustanną i nieprzerwaną modlitwę. Przez takie rozmyślanie i badanie Objawienia i woli Bożej kapłan-zakonnik ?uczy się ustawicznie Boskiej wiedzy i ćwiczy się w bogobojności i pobożności dniem i nocą?. Sługa Boży zauważa, że właśnie takie obcowanie z Bogiem czyni kapłana ?prawdziwym sługą Boga, prawdziwym ?drugim Chrystusem??. Przez modlitwę i ustawiczne złączenie z Bogiem kapłan poznaje, co jest Bogu miłe i zgodnie z tym postępuje, czyli zdobywa cnoty. Stąd też, ?gdy kapłan taki modli się, pracuje uświęca, zbawia, Bóg sam działa przez niego i na wszystkie jego czynności kładzie pieczęć swego upodobania?. Przez to ? uważa o. Anzelm ? kapłan staje się ?najskuteczniejszym pośrednikiem u Boga?, a jego życie modlitwy, to ?pierwsza, najważniejsza, najistotniejsza praca kapłana?.

Kapłan przewodnikiem dusz

Jeżeli życie kapłana jest życiem modlitwy, to podobnie jak Chrystus, staje się on ?wszystkim dla wszystkich? (Kol, 3, 11). Sługa Boży zapewnia, że taki kapłan jest także najpewniejszym duchowym przewodnikiem, ?takiemu spokojnie możesz powierzyć swą duszę, bo Duch Święty, którego on wzywa na modlitwie, wprowadza go w najgłębsze tajemnice?.

Każde czasy są trudne, ale ? jak twierdzi Sługa Boży ? kapłan musi znać i dobro i zło tego świata, musi znać ludzi i swój czas, ludzkie wady i błędy, bo musi znać dusze i ratować je. Musi umieć prowadzić każdą duszę, dla wszystkich mieć dobrą radę, wskazówkę, wyjaśnienie. Ojciec Anzelm podkreśla: ?do takiego kapłana idźcie z pociechą [?]. Nie tylko czyńcie, co wam każe, i także według uczynków jego czynić możecie (por. Mt 23, 3). Kapłan, którego życie jest modlitwą, mówi z Ducha Świętego, uczy się od samego Jezusa Chrystusa, od Ducha Świętego otrzymuje odpowiedzi i rady, gdy prowadzi i kieruje, nie zbłądzicie? (AZ, Kazanie prymicyjne, Czerna, 23 VII 1916).

Świadectwo

Obrazek prymicyjny o. Anzelma, Rzym 1907

Zawsze, ale zwłaszcza w dzisiejszych czasach, oczy wszystkich wierzących i niewierzących, są zwrócone na kapłanów. Sługa Boży stwierdza, że ?wszyscy są sędziami kapłanów i to tak surowymi, jak by on nie był człowiekiem, ale aniołem? ? poniekąd słusznie. ?Czy jednak kapłan, człowiek jak każdy inny, wzniesie się tak wysoko?? ? i odpowiada: ?Tak, przez życie modlitwy?.

Sługa Boży stwierdza, że życie kapłana musi być doskonałym odtworzeniem życia Jezusa Chrystusa, bo świętość życia modlitwy działa bez słów. Niezbędne są zarówno cnoty, czyli świętość, jak i wiedza. Aby to spełnić, musi on być kapłanem według Serca Jezusowego. Jeśli więc kapłan odnowi swój charyzmat w Duchu Świętym, odnowi się w swej fundamentalnej relacji do Chrystusa i do Kościoła i pociągnie za sobą wielu (por. AZ, Kazanie na prymicje o. Józefa Prusa, Andrychów, 29 VI 1923).

Wrogowie Kościoła ? zarówno dawniej jak i dziś ? dobrze wiedzą, że aby rozproszyć owce, wystarczy uderzyć pasterza (por. Mt 26, 31). Pamiętajmy jednak, zapewnia o. Anzelm: ?Pasterza prawdziwego uderzą, jak uderzyli i ukrzyżowali Chrystusa, ale kapłaństwa nie zniszczą, prawdy nie zgładzą, kapłaństwo tryumfować będzie nad wszelkim fałszem. Ufajcie Jam świat zwyciężył (por. J 16, 33).

 s. Konrada Z. Dubel CSCIJ

 

Artykuł opublikowany w ?Głosie Karmelu? nr 4 (2019), s. 46-48.