Przeskocz do treści

Blog

Poniżej podajemy fragmenty z notatnika duchowego br. Anzelma zapiski z rekolekcji odprawianych w Czernej w r. 1902.

J[ezus] + M[aryja] + J[ózef] + T[eresa]

Porządek ćwiczeń.

Rano:
godz. 5.    Chór, pryma i tercja
                        5.   Rozmyślanie przez godzinę
                   6.   Przygotowanie do mszy.
 godz. 7.    Msza i dziękczynienie
                                                         8.  Śniadanie i czas wolny, przygotowanie do spowiedzi
                                        8.   Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu
                                     godz. 8. Czytanie pierwszej części Naszych Konstytucji
                                        9.   Przygotowanie do drugiego rozmyślania
                 9.   Rozmyślanie przez godzinę
                                       godz. 10. Oficjum lub czas wolny na przygotowanie do    spowiedzi lub czytanie O Naśladowaniu Chrystusa
                                                  11. a następnie chór, rachunek sumienia, obiad, rekreacja,                                                      w czasie której nawiedzenie kościoła, itd. droga krzyżowa, nabożeństwo, odpoczynek.

Wieczorem:

          godz. 2. Nieszpory, różaniec i czas wolny
 3.  Rozważanie
                   4.   Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu
                  4.   Przygotowanie do trzeciego rozmyślania
                                     godz. 5.    Rozmyślanie przez godzinę lub kompleta według różnego czasu
                       6.   Kolacja i pozostałe ćwiczenia jak wspólnota.
                                        godz. 7.  Modlitwy ustne, akty wiary, nadziei i miłości a później  spoczynek w Panu do północy

Wszystko na większą Boga i Najświętszej Maryi Panny chwałę

Z Rekolekcyj:
I.Ta jest wola Boża, poświęcenie nasze?. [Tes 4, 3]
Cel twój na ziemi pełnić wolę Bożą cała twoja doskonałość na tem zależy; z tego zaczerpniesz spokój serca i szczęście prawdziwe w Bogu. Wolą Bożą jest dla ciebie: Naśladowanie Jezusa Chr[ystusa] przez ścisłe zachowanie przykazań i rad ewangelicznych ? (Reguły, przepisy).

Należysz zupełnie do Boga, bo On tobą rządzi; jesteś jego własnością; stworzył cię i utrzymuje twe życie; kupił cię ceną nieskończoną Krwią Swą Przenajśw[iętszą]; on jedynie Twoim Panem; oddaj Mu się zupełnie.

Obowiązkiem twoim kochać Boga: dla Jego dostojeństwa i doskonałości; dla niezliczonych dóbr i darów przeszłych, teraźniejszych i przyszłych (nieba); dla przysięgi na Chrzcie św. złożonej. Serce więc twoje jedynie dla Boga, kształć, niech On jedynie będzie jego udziałem. (Obojętność św[iętą] ćwiczyć przez wykorzenianie miłości własnej za pomocą Obecności Bożej, wiary, miłości, nadziei, modlitwy i rozmyślania, pokory.) Deo grat[ias] Virg[ini] M[ariae] et Josef Squ Patr[onis] et Ang[elo] Cust[odi] dies I.
II. Masz kochać Boga nade wszystko, za pomocą środków: łaski (darów nadprzyrodzonych) i stworzeń; wszystko, złe i dobre uważaj jako środki od Boga dane ci do doskonałości; wybierając z nich odpowiedniejsze idź za pociągiem łaski a nie natury. Stworzenia o tyle cenić, o ile zbliżają nas do celu tj. Boga. We wszystkiem wielbij rękę Opatrzności.

(Ukochaj Zakon, nieś wdzięcznie słodkie jarzmo i dźwigaj ochotnie lekkie brzemię Jezusa, a znajdziesz pokój serca i rozkosz nieba.)

Dziękuj Bogu za nieocenioną łaskę powołania; na świecie trudne zbawienie, w zakonie pewne; godnie odpowiadaj tej łasce przez wierność, aby nie było odjęte od ciebie królestwo [B]oże a dane narodowi innemu?. Masz pewność, że spełniasz wolę Bożą.
V. W naśladowaniu Jezusa Chrystusa dojdziemy jedynie do doskonałości, bo On jest "Droga, Prawda, Żywot". Chceszli wejść do Żywota, "powinieneś jako On chodził, i sam chodzić". Kto nie wierzy Jezusowi, jest kacerzem; kto wierzy a nie naśladuje Jezusa w uczynkach, jest również kacerzem pod względem obyczajów. Albowiem, które przejrzał, (te) i przeznaczył, aby byli podobni Obrazowi Syna Jego. Nauka Jego i życie dla ciebie ma być prawem. Krzyż, wzgarda, ubóstwo weselem i największym zaszczytem.

Doskonałość twoja zawisła na tem, o ile zbliżysz się do twego pierwowzoru Jezusa; nie możesz większej okazać mu miłości, jak naśladując Go; wielka jest chwała naśladować Pana; Oblecz się zatem w Pana Jezusa Chrystusa, abyś nie ty żył, ale by żył w tobie Chrystus.

Doskonałość twoja zależy na zachowaniu przepisów, które są żyłami łask Bożych. "Pokój wielki tym, którzy Zakon twój miłują". Wierne zachowanie w najdrobniejszych szczegółach, bo "kto w małem niewierny i w wielkiem niewierny będzie". Bóg sam nadał te prawa, jeśli ich nie zachowujesz, gardzisz władzą Boga, zgubisz duszę. Zachowaj prawo, a prawo ciebie zachowa (św. Augustyn). Nie trzymając się przepisów niszczysz podstawy życia zakonnego, stajesz [się] nieużytecznym bo wypadasz z budowy, jak cegła, rujnując powoli gmach cały. Postanów więc z Dawidem ? Iuravi et statui custodire iudicia iustitiae tuae.

Pokora jest fundamentem każdej cnoty: jesteś nicestwem i to nicością grzeszną i występną, godną wszelkiej pogardy. Poddaj swój sąd pod rozporządzenia Przełożonych, znoś bez szemrania upokorzenia, unikaj oklasków i zaszczytów, nie mów nic na swoją korzyść; nie gardź nikim, znosząc wzgardę radośnie od drugich, usprawiedliwiaj błędy bliźnich ? nie ufaj sobie, nie mieszaj się gdy upadniesz, bo kto się dziwi swoim upadkom, ten dowodzi, że nie zna swej nędzy.

Patrz na naukę i przykład Jezusa: "Uczcie się ode mnie, żem jest pokornego Serca". Nie wynoś się, bo Bóg "mądrość mocarzów poniży". Miej przed oczyma Krzyż, Ołtarz, Żłóbek. Pełnij obowiązki te, na które cię posłuszeństwo postawi, nie pchając się na inne, bo Bóg daje łaskę do tego urzędu do którego cię powołuje.

Słodycz - cichość miła Bogu. Cisi nazwani będą Synami Bożymi, ludzi za serca chwyta. Patrz na Jezusa: Przyszedł zachować dusze, a nie tracić ? obcuje z grzesznikami, przyjmuje Magdalenę, nie potępia cudzołożnicy, myje nogi Judaszowi!, płacze nad Jerozolimą, Baranek modli się za krzyżowników: Tej jednej cnoty [przede wszystkiem] wprost od siebie każe nam się uczyć: Uczcie się ? żem cichy. Chcesz nabyć tej cnoty ? miej pokorę, uważaj w bliźnim Jezusa, znienawidź gniew; nie mów w zapalczywości.

Łącz z pracą modlitwę.
VI. Ubóstwo duchowne polega na wyrzeczeniu się rzeczy nie tylko zewnętrznych, ale także wewnętrznych: wyrzec się osobistych przyjaźni, oderwać się od krewnych, oderwać się od dóbr duchownych. Sama myśl, że Bogu służysz, winna cię cieszyć niezmiernie. Tego wewnętrznego zaparcia uczy cię twój Boski Nauczyciel i słowem i przykładem. Uważaj za stracone to wszystko, co ulega zniszczeniu. ?Kto nie odstępuje wszystkiego, co ma nie może być uczniem moim?, a więc i życia, bo ?[Kto by] chciał zachować duszę swą, straci ją, a [kto by] stracił duszę swą dla mnie, znajdzie ją?. Jezus dla ciebie wyrzekł się chwały i szczęścia swego, wyrzeknijże się i ty dla Niego wszelkiego upodobania w samym sobie. Ukochaj cnotę ubóstwa ? bo ?błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest królestwo niebieskie?. Nie miejcie złota ani srebra, ani pieniędzy w trzosach waszych, ani taistry w drodze, ani dwu sukien, ani butów ani laski. Boga miej ? a z nim wszystko posiędziesz.

Ubóstwo ewangeliczne opiera się na dobrowolnem wyrzeczeniu się wszelkich dóbr doczesnych, ślubując, że ich nigdy nie będziemy posiadać na własność ani rościć sobie praw do nich: Nic nie brać, zatrzymywać, chować, dawać, sprzedawać, pożyczać, zamieniać bez pozwolenia.

Idź za przykładem Jezusa, który Bogiem będąc ?nie miał, gdzie by głowę skłonił?, który ?stał się ubogim, będąc bogatym?. Z radością znoś brak rzeczy nawet koniecznych ? ceń ubogich i maluczkich ? bądź rzeczywistym zakonnikiem, a nie widmem ubogiego ? miej przed oczyma żłóbek ? Krzyż.

Czystość, cnota anielska, anioł czysty z natury, człowiek z woli wolnej. Przez nią staje się dusza Oblubienicą Jezusa, przysięgając, że ciała nie odda na grzeszne rozkosze, a serca nie splami miłością ziemską bez złamania wierności Oblubieńcowi. ?Błogosławieni, którzy na wieczerzę wesela Barankowego wezwani są?. Jezus czystością samą ? Ojciec i Matka Jego Dziewica ? uczeń dziewica ? dziewice idą za Nim w raju. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają. Środkami do otrzymania tej cnoty anielskiej są: modlitwa, pokora, posłuszeństwo, unikanie okazyi, czuwać nad sercem ? naturalny pociąg niszczyć, pracować, umartwiać zmysły i ciało ? zwłaszcza oczy i uszy ? wyjawiać O[jcu] Duch[ownemu] pokusy. Umiłuj całym jestestwem tę cnotę Jezusa i Maryi ? anielską.

VII. Posłuszeństwo fundamentem cnoty, najwznioślejszem ze wszystkich ślubów, czyni człowieka świętym, bezgrzesznym, wzbogaca duszę niezmiernymi skarbami zasług, zwycięża pokusy ? daje pokój w życiu ? przy śmierci. Jezus zaleca tę cnotę w szczególny sposób: ?Kto was słucha ? mnie słucha ? kto wami gardzi, mną gardzi?. Sam był [R]odzicom posłuszny ?A był im poddanym?. Słuchał wrogów swoich: ?Ciało moje dałem bijącym a policzki moje szczypiącym?? ?Sam się poniżył ? stawszy się posłusznym do śmierci?? Słuchaj więc we wszystkiem wszystkich przełożonych, chętnie i ślepo, bo tylko ?ochotnego dawcę Bóg miłuje?. W sprawach swoich wystrzegaj się pośpiechu i niedbalstwa.

Miłość bliźniego jest rozkazem Bożym; ?Kto miłuje bliźniego [Z]akon wypełnił?. ?Przykazanie nowe daję wam, abyście się społecznie miłowali?? ?po tem poznają wszyscy, żeście uczniami mymi, jeśli miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu?. Każdy bliźni jest członkiem twojej rodziny, ma Ojca w niebie, odkupiony Krwią Jezusa, dzieckiem Kościoła, obrazem Chrystusa ? żywym członkiem ? a członki nigdy się nie gryzą między sobą. ?Kto nie miłuje, trwa w śmierci?. Co czynisz dla bliźniego, czynisz Chrystusowi. Miłuj tych, ku którym czujesz odrazę ? wystrzegaj się poufałości z tymi, ku którym naturalny pociąg serca cię ciągnie.

Apostolstwo każdego obowiązuje, wypływając z woli Bożej z prawa miłości bliźniego; powołuje cię do tego P[an] Jezus przy studni Jak[u]bowej ? wdzięczność tego wymaga zadośćuczynić pragnieniu Jezusa. Do gorliwości o dusz zbawienie winna cię pobudzać zajadłość szatana, wzniosłość tej sprawy, pożytek twój własny ?bo który by uczynił, że się nawrócił grzesznik od błędnej drogi jego ? zakryje mnóstwo grzechów?. Wielkie łaski do tego przywiązane; nauczać malutkich, nawracać grzeszników, prowadzić dusze do Boga ? jeśli posłuszeństwo nie pozwala czynem ? to pracuj ?modlitwą i przykładem?. ?Żniwo iście wielkie, ale robotników mało?. Gdy jedną duszę wyratujesz, tak to ceni Jezus, jakbyś Jemu samemu uratował życie.

Przebywaj zawsze sam w sobie ? nie szukając towarzystwa tylko z Jezusem i Jego świętymi, bo ci tylko szukają towarzystwa, którzy się sami znieść nie mogą. [...]

Z konferencyi duchownej: Całe życie masz być nowicyuszem coraz doskonalszym; małych rzeczy nie lekceważ, bo ?kto małemi gardzi powoli upadnie?. Nie patrz, kto z ludzi za tobą lub przeciw tobie; na Bogu się oprzej, a nigdy się nie zawiedziesz. Cześć ludzka, przyjaźń, honor, chwała, miłość u świata, to bańka mydlana, która w słońcu chwilę błyszczy, a potem pryska. Strzeż się, jak zarazy przyjaźni osobistych; zaraz w pierwszym początku wyjaw to przełożonemu. Na modlitwie mało myśl a dużo kochaj, rozumowanie wyziębia serce, aktami cnót trzeba je rozgrzewać; akty strzeliste, obecność Boża nade wszystko, miłość Jezusa i Maryi ma wszystko zwyciężać. [...]


J[ezus] + M[aryja]

Z konferencyi duchownej ? z dnia 22-23 maja 1903.

  1. Obraz Dzieciątka Jezus zawsze mieć w sercu i przed oczyma.
  2. Przez akty (nawyknienia) nabywać cnót; szczególniej ustawicznej obecności Bożej (miłość matką cnót wszystkich).
  1. Rozmyślanie odbywać nie dla wiedzy, lecz by się nauczyć kochać Boga ? (zawsze mieć przed oczyma Boga obecnego w nas ? pamięć zajętą ? rozumem ujarzmiać wyobraźnię).
  1. Szczególniej ćwiczyć się w pokorze (wykorzeniać miłość własną).
  2. Lękliwość pokonywać przez akty pokory
  3. Unikać wszystkiego, [co by] sprowadzało rozprószenie wewnętrzne (zbytniej wesołości, jak i zbytniego smutku, powagi swobodnej przestrzegać, skromności oczumówić wolno i z rozwagą).
  1. Pracować wytrwale, usilnie z łaską Bożą, dziękować, prosić, darów Bożych używać na Jego chwałę.
  1. Kochać i modlić się za wszystkich, a przyjaźni partykularnej się wystrzegać.
  2. Z siebie nic nie możesz, w Bogu wszystko.
  3. Uczyć się aktów na pamięć.
  4. Najdrobniejsze nawet przepisy najskrupulatniej wypełniać ? znać ? czytać ? kochać.
  5. Naśladować Jezusa ? Maryę, św. Józefa i M[atkę] N[aszą] Św. Teresę ? gotować się na dokonanie dzieł wielkich dla Boga.
  6. Czuwać i modlić się dniem i nocą.
  7. Każde rozmyślanie przygotować ? obmyśleć, jaki owoc z niego masz odnieść; rozdzielić na punkta; [przede wszystkiem] pamiętać na akty tej cnoty, której się nabyć pragnie.

         Chwała Bogu i Najświętszej Maryi Pannie ?

br. Anzelm Karmelita Bosy niegodny

1 XII
Czas Adwentu to ciągłe i wielkie zwiastowanie. Jak niegdyś Anioł Pański zwiastował Maryi i poczęła z Ducha Świętego, tak my z łaski tegoż Ducha mamy począć w naszej duszy nowe, Boże życie, stać się uczestnikami życia tego Słowa, które między nami stało się Ciałem.
2 XII
W milczącym oczekiwaniu łaski i pomocy Bożej przygotowują się plany i siły do wykonania woli Bożej.
3 XII
Adwent to droga ludzkości przez Maryję do Jezusa, stąd Adwent to czas naszego zbliżenia się i zapoznania z Matką Boga.
4 XII
Bóg kocha... Kochać, to przemawiać do tych, których się kocha. Przemówił więc Bóg do nas wspaniałością dzieł swoich, przemawiał przez Proroków, lecz i to nie wystarczało. Przemówił do nas swoim Słowem, przez Syna swego, i ta mowa Jego przedziwna, pełna prawdy i mocy, i łaski, nazywa się objawieniem, Ewangelią.
5 XII
Idąc za Maryją nie zbłądzisz, do Niej się modląc, nie upadniesz na duchu, Jej się trzymając, nie zginiesz, pod Jej opieką niczego się nie zlękniesz, pod Jej kierunkiem prosta do celu droga, pod Jej płaszczem nic ci nie grozi.
6 XII
Wierność łasce zawsze prowadzi do Jezusa.
7 XII
Wszystko jest miłosierdziem. Gdy więc przychodzi poznanie nieudolności swojej, nie trzeba się silić na uczucie; byłoby to bezcelowe i byłby zawód; natomiast należy żyć wiarą, ufnością i miłością.
8 XII
W Maryi znajdziesz, duszo, Jezusa, bo nierozłączny jest Syn od Matki.
9 XII
Jak bez wiary nie można podobać się Bogu, tak bez nadziei nie podobna Boga osiągnąć.
10 XII
Całe dzieło naszego zbawienia i uświęcenia opiera się na fundamencie nadziei w Miłosierdzie Boże.
11 XII
W twoich trudnościach, czy co możesz lub nie możesz, zawsze się módl, bo modlitwa to wszechmoc prosząca.
12 XII
Milczenie jest mową, w której Bóg mówi do duszy a dusza do Boga ? mowa i rozmowa duchowa, w której obowiązuje nie poprawność słowa czy prawidła składni, ale w której obowiązuje gramatyka miłości.
13 XII
Wiara wymaga posłuszeństwa, oddania rozumu i woli, nadzieja opiera się na ubóstwie, które nic nie mając czeka na dar Boga, miłość stroi się w czystość duszy i ciała, by dusza była jako oblubienica odziana w barwy i kolory cnót wszystkich.
14 XII
Jezus przez Maryję przyszedł do nas, my przez Maryję idziemy do Jezusa, ale droga jest jedna: Miłość.
15 XII
Słusznie mówi Prorok (por. Iz 32, 15), że w milczeniu i nadziei jest potęga, twórczość myśli i poczynań, utwierdzenie pokoju, w którym dzieła kwitną.
16 XII
Wszyscy mamy radosną ufność i nadzieję, że nawet kiedy w niegodności naszej nic godnego Bogu ofiarować nie możemy, przez ręce tej Matki, Maryi, ofiary nasze Bóg przyjmie łaskawie.
17 XII
Tajemnice Boga i Jego dzieła twórcze i zbawcze osłonięte są ciszą, milczeniem, bo dla swej wielkości wypowiedzieć się nie dają. ?Ciemna noc?, to nic innego, tylko światło wielkiej wiary, światło dla rozumu, dla woli, dla pamięci, światło, które przychodzi zawsze z góry.
18 XII
Módlmy się spojrzeniem wiary, widzeniem Boga przez wiarę. Spojrzenie to sprawi, że zapomnimy o sobie, a pamiętać będziemy o Bogu.
19 XII
Największym przywilejem jakie daje dziecięctwo jest łaska. Gdy dziecko i Ojciec patrzą sobie w oczy, to widzą w nich swoje własne odbicie. Tak Bóg odbija się w duszy a my      w Nim. To podobieństwo trzeba odnawiać przez modlitwę.
20 XII
Bóg odbijając się w Maryi swymi doskonałościami, podzielił się także z nią swoimi prawami i doskonałościami. Dał Jej co sam miał najpiękniejszego dla stworzenia: pełność łaski.
21 XII
Obecnie oczy nie oglądają w widzialny sposób wcielonego Boga; w zamian znajduje go wiara, pewniejsza niż oczy, ufna nadzieja opierając się na wierze spodziewa się dalszych łask i bogaci się nimi! Miłość wreszcie całą wolą przytula się do Boga, obejmuje i przytula Boga do siebie.
22 XII
U Boga na początku było Miłosierdzie, a Miłosierdzie było u Boga, a Bogiem było Miłosierdzie, bo w rzeczywistości ten cud nad cudy, to Wcielenie Syna Bożego, to cóż jest innego, jak nie ta miłość Boża, która zstępuje, to miłosierdzie, które się zlewa na ludzką nędzę, litując się nad nią; otwiera się Boże Serce, a przez to podnosi się ten biedny człowiek ze swojej nędzy do niepojętej godności dziecka Bożego. I tak to opisuje św. Jan, że przez to Słowo wszystko się stało, co się stało, a bez Niego nic się nie stało, że Ono było Życiem, i życie dało wszystkiemu, co żyje.
23 XII
Przez to, że Bóg stał się Synem człowieczym zyskuje wiara, bo człowiek wierzy Bogu osobiście mówiącemu. Również nic nie podnosi tak naszej nadziei, jak przeświadczenie że wszystko nam da, kiedy dał siebie. Miłość wreszcie budzi się przez Wcielenie. Jakaż bowiem może być większa przyczyna przyjścia Pana jak miłość?
24 XII
Jezus przyszedł do nas przez Maryję, Ona jest Matką Jego, a równocześnie Matką i drogą nasza do Jezusa.
25 XII
Gdy przyszło wypełnienie czasów, objawił się nam Bóg nie w majestacie mocy i potęgi, lecz w pełności miłosierdzia i łaski.
26 XII
Bądź pierwej służącą przy żłóbku, nim będziesz królewną w niebie.
27 XII
Bogu bowiem narodzonym i Zbawicielu świata miały świadczyć Jego dzieła miłości
i ofiary, i na nie Zbawiciel się powoływał (por. J 18, 37; 10, 25). Przyszedł, aby dać świadectwo prawdzie (por. J 18, 37). Ta prawda nam przyszła przez Ewangelię
i znaleźliśmy ?łaskę po łasce? (J 1, 16).
28 XII
?A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące
w żłobie?(Łk 2, 2). Taki jest znak Nowo Narodzonego Króla, taki znak Jego Boskiej maleńkości i wyniszczenia. Po tym znaku Go poznamy, w tym znaku rokrocznie będzie się nam przypominał. W tym znaku dał się nam poznać jako Zbawiciel, bo zstąpił tak nisko, jak nisko upadliśmy.
29 XII
W Bogu-Dzieciątku znajdziesz wszystko. Chcesz wiedzy ? wiara uczy, że On jest światłem; chcesz mocy ? jedno Jego słowo jest czynem, chcesz miłości ? Bóg jest miłością.
30 XII
Jezus jako Słowo Wcielone największy cud uczynił, że Bóg stał się człowiekiem, a człowiek Bogiem, by jako Bóg-Człowiek, Boskim sercem i ludzkim, kochać człowieka ? grzesznika.
31 XII
Nigdy nie będziesz bogatą, jeśli się nie wzbogacisz ubóstwem Jezusa.

 

 

 

Obchody wielkiej rocznicy 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości ? po 123 latach niewoli, stały się dla wielu środowisk ? małych ojczyzn ? inspiracją do upamiętnienia osób, które odegrały ważną rolę w biegu tejże historii. Także w środowiskach parafialnych ma miejsce różnoraka pomysłowość ludzi kochających Ojczyznę oraz twórców naszego ?dziś?.

Rodzinna parafia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka, pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Niegowici uczciła 100. rocznicę niepodległości Polski szczególną modlitwą za Ojczyznę oraz posadzeniem wokół kościoła 22 drzewek upamiętniających tyleż samo wybitnych postaci, zasłużonych dla parafii, albo pochodzących z terenu parafii, które przyczyniły się do wzrostu duchowego wiernych w przeciągu ostatniego 200-lecia. Wyboru osób ?do odznaczenia? dokonał ks. Proboszcz z radą parafialną.

W dniu 12 listopada 2018 r., w tym roku ustawowo wolnym od pracy, o godz. 11. W kościele parafialnym w Niegowici, odbyło się specjalne nabożeństwo w intencji Ojczyzny, któremu przewodniczył ks. dziekan Paweł Sukiennik. Wzięli w nim udział kapłani wikariusze, służba liturgiczna, grupy parafialne, siostry naszego Zgromadzenia ze wspólnoty w Niegowici, chór i schola, nauczyciele i uczniowie wszystkich szkół z terenu parafii, hufce harcerzy oraz licznie zebrani parafianie. Wspólną modlitwę poprzedził śpiew pieśni. ?Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych?. Po słowie wstępnym ks. Proboszcza nastąpiła Liturgia Słowa Bożego, odmówiono Modlitwę dziękczynną za dar wolności i przemożną opiekę Bożą roztaczaną przez wieki nad narodem polskim. Nabożeństwo zakończono odmówieniem Modlitwy za Ojczyznę wg słów ks. Piotra Skargi oraz hymnem ?Bogurodzica?.

Następnie, wszyscy udali się procesjonalnie na zewnątrz kościoła, gdzie nastąpiło odsłonięcie 22 pamiątkowych tablic umieszczonych wokół świątyni na przygotowanych kamieniach oraz posadzenie przy nich drzewek, dedykowanych różnym osobistościom. Wśród wyróżnionych osób jest 11 proboszczów parafii Niegowić, począwszy od 1806 r., następnie 4 wybitnych kapłanów pochodzących z terenu parafii lub zasłużonych dla niej przez pracę duszpasterską oraz 7 osób świeckich.

Upamiętnieni proboszczowie parafii Niegowić, to: ks. Ludwik Kozicki, który kierował parafią w latach 1806-1828; ks. Henryk Bergmann, proboszcz w latach 1828-1839; ks. Jan Popławski 1839-1892; ks. Jan Krupiński 1892-1898; ks. Stanisław Pilchowski, wikary w Niegowici w latach 1894-1898, a następnie proboszcz w latach 1898-1910; ks. Kazimierz Buzała 1910-1951; ks. Jan Kościółek 1951-1958; ks. Adam Ziemba 1958-1961; ks. Józef Kołodziejczyk 1961-1971; ks. Józef Gąsiorowski 1971-1995; ks. Paweł Sukiennik, proboszcz od 1995 r.

Grono wybitnych kapłanów pochodzących z parafii Niegowić rozpoczyna Sługa Boży Anzelm Maciej Józef Gądek OCD, Założyciel Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus, i pierwsze z drzewek ? zasadzone za prezbiterium kościoła, naprzeciw klasztoru ? upamiętnia właśnie jego osobę. Pochodzący z wioski Marszowice, gdzie 24 lutego 1884 r. ? czyli prawie 135 lat temu ? przyszedł na świat, następnego dnia otrzymał w kościele parafialnym Chrzest święty. W parafii Niegowić przystąpił po raz pierwszy do sakramentu pokuty i do Pierwszej Komunii św., a w rodzinie otrzymał solidną formację życia chrześcijańskiego, które to w krótkim czasie zaowocowały odkryciem i wytrwałą realizacją powołania karmelitańskiego. Przez całe życie odznaczał się wielką gorliwością w służbie Bożej i wiernym wypełnianiem zadań powierzanych mu w Zakonie i w Kościele.
O posadzenie drzewka i odsłonięcie tablicy upamiętniającej o. Anzelma zostały poproszone duchowe córki Sługi Bożego ? siostry karmelitanki Dzieciątka Jezus, pracujące od 10 lat w tejże parafii. Obecny był także przedstawiciel rodziny o. Anzelma, pan Andrzej Gądek, syn bratanka Sługi Bożego.

Inni upamiętnieni kapłani to: ks. prof. Teofil Długosz (1887-1971), ks. Marian Luzar (1895-1939) i ks. Adolf Chojnacki (1932-2001).

Do ostatniej grupy osób upamiętnionych przez wspólnotę parafialną w Niegowici z okazji obchodów 100-lecia niepodległości, były zasłużone osoby świeckie, pochodzące z terenu tejże parafii. Wśród nich są dwie nauczycielki i dyrektorki szkół z terenu parafii, które współpracowały z ks. Karolem Wojtyłą, m.in. w amatorskim teatrze młodzieżowym przy tutejszej parafii: Maria Trzaska (1930 ? 2016) i Anna Gierczak (1915-2011); poeta i pisarz wiejski, ojciec wielodzietnej rodziny Jakub Kostuch (1789 ? 1857); rodzina miejscowych ziemian Włodków, która wydała wiele znakomitych postaci, zasłużonych na polu nauki; działaczy niepodległości, samorządowców, wiernych synów i córek Kościoła oraz dobroczyńców parafii Niegowić. Do osób upamiętnionych w tej grupie należy przede wszystkim Generał Jan Henryk Dąbrowski (1755-1818), urodzony w Pierzchowcu, na terenie parafii Niegowić, założyciel Legionów Polskich we Włoszech, który o wolność Polski walczył u boku Napoleona, a którego imię zna każdy Polak. Inną postacią z XIX wieku, jest właściciel dóbr niegowickich, hrabia Atanazy Benoe (1827-1894), urodzony w Niegowici, poseł z Galicji, przewodniczący Koła Polskiego w parlamencie wiedeńskim, wspierał wszystko co polskie, wierny syn Kościoła, zatroskany o dobro swojej parafii; pochowany na niegowickim cmentarzu.

Najskromniejszą upamiętnioną postacią jest śp. Eleonora Mardosz (1926-2014), osoba samotna, cicha i skromna, dawna penitentka ks. Karola Wojtyły, organizatorka parafialnych pielgrzymek, która do końca życia codziennie uczestniczyła we Mszy św. i przez 40 lat ubierała kwiatami kościół parafialny; modliła się też, by pod koniec życia mogła przekazać tę posługę przy Panu Jezusie w godne ręce, i przekazała ją właśnie siostrom karmelitankom Dzieciatka Jezus, które w 2008 r. przyszły pracować w parafii Niegowić, a z czego ona bardzo się cieszyła.

Na zakończenie patriotycznej uroczystości niegowickich obchodów 100-lecia niepodległości Polski, odbył się obrzęd poświęcenia tablicy pamiątkowej, słowami modlitwy:

Boże mieszkający w niedostępnej światłości, bądź uwielbiony za to dzieło rąk ludzkich. Obdarz wieczną nagrodą zmarłych kapłanów, fundatorów, dobroczyńców, wychowawców oraz tych wszystkich, którzy przyczynili się do wzrostu duchowego naszej parafii. Błogosław także nam, którzy z wdzięcznością wspominamy ich czyny i ofiary, abyśmy sami byli żywymi kamieniami tej budowli, którą Ty wznosisz mocą Ducha Świętego. Przez Chrystusa Pana naszego.

Na koniec wszyscy udali się pod pomnik Świętego, wikarego z Niegowici w latach 1948-1949 ? ks. Karola Wojtyły ? gdzie odśpiewano ?Barkę? ? by w ten sposób uczcić Jana Pawła II, najwybitniejszą osobę, która 50 lat temu chodziła po niegowickiej ziemi.

Opracowała: s. Imelda Kwiatkowska CSCIJ

Opis spotkań o. Założyciela z siostrami łódzkiej wspólnoty przy ul. Złocieniowej.

Z 15 stycznia 1961.

Niedzieli oczekujemy z wielu przyczyn, a najważniejsza ta, że tego dnia Najdroższy Nasz Ojciec Założyciel celebruje Mszę św. i ma kazania, które są tak piękne, że żałujemy, że nie mamy magnetofonu, by je uwiecznić na taśmie dla tych, co nie będą znać Naszego Ojca, ani go słyszeć. Jak jesteśmy szczęśliwe, że możemy obcować i słuchać tego, co dał "życie" Karmelowi Dzieciątka Jezus.(...)

Z 2 lutego 1961.               

Najprzewielebniejszy Nasz Ojciec bardzo zapracowany, bez wytchnienia pracuje dla Dzieciątka Jezus i Jego dzieci, stale coś pisze. Dziś przy święcie Matki Bożej Gromnicznej ma u nas Msze św. z kazaniem. Do południa miło spędzamy czas z Naszym Drogim Ojcem, dzieląc się wspomnieniami dni minionych. Zadajemy Naszemu Ojcu różne pytania na temat jego życia prywatnego, o czym nam mówi z prostotą i ujmującą szczerością. Nasz Kochany Ojciec bardzo lubi porządek, jest systematyczny, dokładny, wszystko musi mieć swoje miejsce i czas. (...)

Z 12 listopada 1961.

Niedziela. Cieszyłyśmy się obecnością Najdroższego Naszego O. Założyciela, który odprawił Mszę św. Kazanie dzisiejsze było zwrócone szczególnie do naszych ministrantów, których jest liczna gromadka. Tematem kazania była jutrzejsza uroczystość św. Stanisława Kostki. W kazaniu Nasz Ojciec przedstawił krótki żywot świętego, jego cześć za granicą, szczególnie w Rzymie, opowiedział o sarkofagu i kaplicy św. Stanisława. Wszystko to, Nasz Ojciec widział na własne oczy. Na zakończenie kazania była dobra zachęta do naśladowania cnót Świętego, szczególnie cnoty niewinności, nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej, którymi to cnotami jaśniała dusza naszego świętego Młodzieniaszka. (...)

Z 14 czerwca 1964.

Rekolekcje Najdroższego Naszego Ojca, które odprawił sam, osobiście w domu przy ul. Złocieniowej.
Dnia 14 czerwca tj. w niedzielę przyjechał N. Nasz Ojciec na Złocieniową, by w naszej kaplicy odprawić niedzielną Mszę św. Tym razem N. Nasz Ojciec przyjechał z małą walizką przewidując dłuższy pobyt w naszym domu. Msza św. została odprawiona o 915 jak w każdą niedzielę, w czasie której Celebrans wygłosił kazanie objaśniając bardzo ładnie i przystępnie wyjątki z Pisma św. przypadające na dzisiejszą niedzielę.
Po Mszy św. Nasz Ojciec zjadł skromne śniadanie, po czym udał się do szpitala odwiedzić chorą s. Teklę. Pojechał Nasz Ojciec w towarzystwie s. Alojzy i s. Floriany. Nasza S. Tekla niezmiernie ucieszona takimi odwiedzinami lepiej poczuła się na zdrowiu. Wracając ze szpitala N. Nasz Ojciec nie wrócił już do swego klasztoru, lecz przyjechał razem z siostrami do nas na obiad. Bardzo mile odbyła się rekreacja z N. Naszym Ojcem, tak po obiedzie, jak też i po kolacji. N. Nasz Ojciec był wesoły i swobodny w ten ostatni dzień poprzedzający wielkie milczenie 8-dniowe. Słuchał naszych wypowiedzi, opowiadań s. Floriany i innych sióstr, nawet śpiewał z nami. Nasz Ojciec opowiadał wspomnienia z dzieciństwa, z czasów przeoratu, m.in. jak pięknie urządził park w klasztorze we Włoszech. A więc cały ten park klasztorny miał wygląd kościoła, odpowiednio ustawione drzewka tworzyły fasadę, nawy boczne, nawę główną, w prezbiterium stał św. Józef. Każdy, kto wchodził do tego parku, wyobrażał sobie, że wchodzi do kościoła. Jeszcze wiele innych wspomnień mile słuchałyśmy aż do dzwonka na ostatni wieczorny pacierz.

Z 15 czerwca 1964.

Poniedziałek. Nasz Ojciec Założyciel wstał rano, wcześniej od wszystkich sióstr, które w wakacje śpią do 540. O godz. 5-tej już Nasz Ojciec był u Pana Jezusa w kaplicy na świętej audiencji, która trwała całą godzinę. N. Nasz Ojciec wstaje o godz. 440, od 5-6 rozmyśla w chórze, o 6-stej, gdy my rozpoczniemy pacierze chórowe wraca do swego pokoiku i tu przygotowuje się do Mszy świętej.
Msze św. w wakacje odprawia się w dzień powszedni o godz. 7. Po Mszy św. N. Nasz Ojciec długą chwilę poświęca na dziękczynienie. Następnie śniadanie. O godz. 9 już widziałyśmy Naszego Ojca w chórze odmawiającego brewiarz. O godz. 12-tej obiad i godzina popołudniowego odpoczynku, po czym dalszy ciąg ćwiczeń rekolekcyjnych. O 16-tej podwieczorek, o 1830 ,kolacja, spacer po ogrodzie. O godz. 20-tej Nasz Ojciec jeszcze modlił się w chórze, o 21-szej idzie na spoczynek.
Obserwując N. Naszego Ojca, który w lutym br. ukończył 80 lat, zauważyłam, z jak wielką wiernością odprawia swe rekolekcje. Okazywał przy przypadkowym spotkaniu swoją serdeczność, błogosławił, krzyżyk dał na czoło,  wszystko to czynił w pełnym wdzięku milczeniu.

Z 20 czerwca 1964

Szósty dzień rekolekcji. Po raz pierwszy w tym dniu zobaczyłyśmy N. Naszego Ojca w zakrystii przed 7-mą rano, gdy ubierał się do Mszy św. W czasie Mszy św. Nasz Ojciec śpiewał, była bowiem śpiewana Msza św. Gaudens gaudebo, siostry również śpiewały.(...) Rozlewna dobroć N. Naszego Ojca promieniuje na nas wszystkich, jest on zawsze uprzejmy i cierpliwy, nie zraża się naszym natręctwem, nigdy nie przejdzie obojętnie, błogosławi, ilekroć go przy spotkaniu o to prosimy. Zawsze jest pogodny, chociaż zmęczony. (...)

Z 23 czerwca 1964

Dziś wczesnym rankiem spadł z nieba bardzo ulewny deszcz, niby symbol obfitości łask, jakie spłynęły z nieba na duszę Naszego Ojca w ciągu tych wielkich rekolekcji. (...) Wierny zawsze Prawu Bożemu i zakonnemu, 80-letni zakonnik, z całą starannością odprawił roczne rekolekcje przepisane przez św. Konstytucje pozostawiając nam wzór i przykład godny naśladowania. (...)